Bruno Schulz – chytry komentator świata
"Zwykłe książki są jak meteoryty. Każda z nich ma jedną chwilę, moment taki, kiedy z krzykiem wzlatuje jak feniks, płonąc wszystkimi stronicami" - pisał Bruno Schulz w opowiadaniu "Księga".
Tymi słowami artysta z Drohobycza przewidział chyba los własnego dzieła - jego tomy nie są bowiem zwykłymi książkami i wciąż poruszają nie tylko polskich czytelników. Mityczny świat wykreowany przez Schulza jest tak samo żywy dziś, jak 90 lat temu, gdy po raz pierwszy wydano "Sanatorium pod Klepsydrą", ostatnią publikację za życia autora.
Agata Tuszyńska na tropie narzeczonej Schulza
W Dwójce, w cyklu "Książka do słuchania", Jacek Mikołajczak czytał fragmenty opowiadań "Sierpień", "Nawiedzenie", "Ptaki", "Manekiny", "Traktat o manekinach", "Sklepy cynamonowe", "Ulica Krokodyli", "Księga", "Wiosna" i "Sanatorium pod klepsydrą".