Leśniczówka Pranie. Tu Gałczyński leczył duchowe rany
Być może cała zachodnia kultura, oparta na programie poznawczym Arystotelesa, wzięła się z serii krótkich spacerów, które ten filozof uprawiał ze swoimi uczniami w Atenach. Uczył, idąc.
Jean Jacques Rousseau, inny wielki filozof, pisał, że umie medytować tylko wtedy, kiedy chodzi. Okazuje się, że zwykłe chodzenie z kąta w kąt może służyć jako pomoc w tworzeniu poezji lub w dociekaniach filozoficznych.
- Zabrzmi to górnolotnie, ale chodzenie stało się treścią i w ogóle sensem mojego życia. Bardzo podoba mi się określenie znanego reżysera Wernera Herzoga, że chodzenie to podróżowanie na stopach. Sam nie był gołosłowny, bo udał się w taką wędrówkę z Monachium do Paryża w intencji chorującej ciężko krytyczki niemieckiej. Przeszedł w sumie 700-800 km w trzy tygodnie - zauważył Szymon Augustyniak.
Podczas wspólnego spaceru po Ogrodzie Krasińskich w Warszawie opowiadał on autorce audycji o konotacjach kulturowych, nieraz bardzo zaskakujących, związanych z chodzeniem. Posłuchaj nagrania.
***
Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki
Przygotowała: Aldona Łaniewska-Wołłk
Data emisji: 16.10.2018
Godzina emisji: 15.00
pg/ac