"Mało bym wiedziała o życiu, gdyby nie Kazimierz" - pisała Maria Kuncewiczowa. Do tego uroczego miasteczka położonego nad Wisłą po raz pierwszy przyjechała w połowie lat 20. ubiegłego wieku. Pierwszym wrażeniem było rozczarowanie: - Kazimierz i jego mieszkańcy nie byli tacy piękni, jak na obrazach, pachniało nie tak. To przytłoczyło pisarkę - mówiła Monika Januszek-Surdacka.
Do pozostania w Kazimierzu przekonała się dzięki przyjaźni z grupą artystów, którzy w tym miejscu znajdowali wspaniałe malarskie plenery. - Ta młodzież zrobiła na niej wrażenie na tyle, że dawała im się namówić na bardzo niebezpieczne eskapady w poszukiwaniu tematów malarskich - wyjaśniała kustoszka. - Wędrowali po kazimierskich zaułkach, zaglądając do domów ubogich mieszkańców Kazimierza.
Kazimierskim domem Marii i Jerzego Kuncewiczów stał się "Dom pod wiewiórką" zaprojektowany przez Karola Sicińskiego, a wzniesiony w Wąwozie Małachowskiego. Tu zastał ich wybuch wojny, z tego domu wyruszyli w emigracyjną drogę. Do niego wrócili i w nim - 30 lat temu - 15 lipca 1989 roku zmarła Maria Kuncewiczowa.
W audycji rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób pisarka upamiętniła miasteczko w swojej powieści "Dwa księżyce". Słuchaliśmy też opowieści autorki "Cudzoziemki" o jej Kazimierzu, zachowanych w radiowych archiwach.
***
Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki
Przygotowała: Dorota Gacek
Data emisji: 12.07.2019
Godzina emisji: 15.00
bch/am