W latach 50. i 60. XX wieku należała do grona najsłynniejszych gwiazd Hollywood, a filmy z jej udziałem były uwielbiane przez publiczność. Dla wielu kobiet stanowiła też niedościgniony wzór kobiecości i sex-appealu. Popularność była dla niej jednak zarówno powodem do radości, jak i źródłem cierpienia.
Trudne dzieciństwo i wczesne małżeństwo
Norma Jeane Morteson – bo tak brzmiało prawdziwe imię i nazwisko Marylin Monroe – przyszła na świat w Los Angeles, jako córka montażystki filmowej Gladys Pearl Baker. Gdy miała zaledwie kilka lat, u jej matki zdiagnozowano schizofrenię paranoidalną i wkrótce potem umieszczono ją w szpitalu psychiatrycznym. Mała Norma Jeane większość dzieciństwa i wczesnej młodości spędziła więc w licznych domach dziecka i rodzinach zastępczych. Względna stabilizacja pojawiła się w jej życiu dopiero w 1937 roku, gdy dziewczynkę pod swój dach przyjęła Grace McKee Goddard, dawna przyjaciółka Gladys Pearl Baker.
W nowym domu Norma Jeane Morteson spędziła jednak zaledwie pięć lat, bowiem w 1942 roku rodzina Goddardów postanowiła przenieść się z Kalifornii do Wirginii Zachodniej. Aby uchronić się przed powrotem do sierocińca, 16-letnia dziewczyna postanowiła więc poślubić swojego sąsiada, 21-letniego Jamesa Dougherty’ego, z którym spotykała się od kilku miesięcy.
14:22 marylin monroe___v2012004273_tr_0-0_10701493664bb94f[00].mp3 O życiu i twórczości Marylin Monroe mówią historyczka filmu prof. Iwona Kurz i krytyczka filmowa Bożena Janicka. Audycja Michała Montowskiego z cyklu "Spotkanie z mistrzami". (PR, 5.08.2012)
Od robotnicy do modelki i aktorki
W 1943 roku mąż przyszłej aktorki zaciągnął się do Marynarki Handlowej, a wiosną kolejnego roku został wysłany na Pacyfik. Ona sama w tym czasie podjęła pracę w fabryce zajmującej się produkcją samolotów bezzałogowych. To właśnie tam w połowie 1944 roku poznała fotografa Davida Conovera, który przyjechał do zakładu, aby zrobić zdjęcia tamtejszym pracownicom. Inicjatywa ta była związana z propagandową ideą "home front" pokazującą, że każdy obywatel amerykański – nie tylko mężczyzna, lecz także kobieta, a nawet dziecko – walczy i dzięki swojej pracy przyczynia się do zwycięstwa Stanów Zjednoczonych w II wojnie światowej.
Artysta zaproponował dziewczynie pracę modelki, a ona przyjęła ofertę. Szybko okazało się, że podjęła słuszną decyzję - w samym tylko 1946 roku jej podobiznę można było podziwiać na okładkach kilkudziesięciu czasopism. Dzięki rosnącej popularności już latem 1946 roku udało jej się podpisać kontrakt z wytwórnią filmową 20th Century Fox. Wkrótce potem młoda artystka rozwiodła się z mężem, przefarbowała włosy na platynowy blond i przyjęła pseudonim "Marylin Monroe" – imię nawiązywało do amerykańskiej aktorki, tancerki i gwiazdy Broadwayu Marylin Miller, natomiast "Monroe" było nazwiskiem panieńskim matki Normy Jeane Morteson.
22:18 z obu stron marylin.mp3 Krytyczka filmowa Bożena Janicka i Filmoznawca Andrzej Kołodyński mówią o początkach kariery Marylin Monroe, jej warsztacie aktorskim i przyczynach jej fenomenu. Audycja Anny Fuksiewicz "Z obu stron kamery". (PR, 17.08.2002)
Przełomowy rok
Na wielkim ekranie Marylin Monroe zadebiutowała w 1947 roku niewielką rolą w dramacie "Dangerous Years" w reżyserii Arthura Piersona. Prawdziwą gwiazdą i symbolem seksu stała się jednak dopiero sześć lat później, gdy na ekranach kin pojawiły się kolejne trzy filmy z jej udziałem – "Niagara" w reżyserii Henry’ego Hathawaya, "Mężczyźni wolą blondynki" w reżyserii Howarda Hawksa oraz "Jak poślubić milionera" w reżyserii Jeana Negulesco. W pierwszej produkcji zagrała "femme fatale", która - wraz z kochankiem - planuje morderstwo swojego męża. Wielką sensację wzbudziły stroje aktorki - w niektórych scenach wystąpiła bowiem w samej bieliźnie, a w innych owinięta jedynie ręcznikiem bądź prześcieradłem.
W komedii "Mężczyźni wolą blondynki" (1953) Monroe wcieliła się w postać młodej piosenkarki Lorelei. Dziewczyna jest zaręczona z synem milionera (Tommy Noonan), jej przyszły teść (Charles Coburn) próbuje jednak nie dopuścić do ślubu, bowiem uważa, że kobiecie tak naprawdę zależy jedynie na jego fortunie. Za pomocą prywatnego detektywa stara się więc zdobyć kompromitujące ją materiały. Film okazał się ogromnym sukcesem komercyjnym – w samych tylko Stanach Zjednoczonych zarobił blisko 12 milionów dolarów. To właśnie z tej produkcji pochodzi słynna piosenka śpiewana przez Marylin Monroe - "Diamonds Are a Girl's Best Friend" - która w późniejszych latach stała się inspiracją dla wielu artystów. Wyraźne nawiązania do tego utworu można znaleźć chociażby w teledysku do piosenki Madonny "Material Girl" z 1984 roku.
W komedii "Jak poślubić milionera" (1953) aktorka ponownie zagrała główną rolę, a u jej boku można było podziwiać takie gwiazdy, jak Lauren Bacall i Betty Grable. Kobiety wcieliły się w postacie trzech młodych modelek, które usilnie poszukują bogatych mężów. Produkcja została ciepło przyjęta przez publiczność i chociaż nie okazała się tak wielkim sukcesem, jak "Mężczyźni wolą blondynki", ugruntowała pozycję Monroe jako najbardziej interesującej wschodzącej gwiazdy Hollywood.
Zmęczona sławą
Latem 1955 roku na ekranach kin pojawiła się komedia Billy’ego Wildera "Słomiany wdowiec". Produkcja przedstawia zabawne perypetie Richarda Shermana, który – po wyjeździe żony z miasta – spędza samotnie urlop w ich wspólnym mieszkaniu. Odpoczynek przerywa mu jednak pojawienie się w kamienicy nowej lokatorki (Marylin Monroe), która staje się obiektem jego fantazji. Z filmu pochodzi słynna scena przedstawiająca Marylin Monroe, której podmuch wiatru podwiewa do góry sukienkę. Co ciekawe, w 2011 roku ta biała kreacja została sprzedana prywatnemu kolekcjonerowi za ponad 4,5 miliona dolarów.
Zdobywca Oscarów z Suchej Beskidzkiej. Polskie lata Billy'ego Wildera
W tamtym okresie aktorka znajdowała się u szczytu sławy. Prywatnie borykała się jednak z wieloma problemami. Pod koniec 1954 roku, po zaledwie dziewięciu miesiącach, jej małżeństwo ze znanym baseballistą Josephem DiMaggio zakończyło się rozwodem. Stan psychiczny Monroe znacząco się pogorszył. Była zmęczona popularnością, a także łatką "głupiej blondynki", która do niej przylgnęła. Chciała grać poważniejsze role, szczególnie że jej dotychczasowe występy często były wyśmiewane przez kolegów z branży. Warto wspomnieć, że w 1955 roku na Broadwayu odbyła się premiera spektaklu "Will Success Spoil Rock Hunter?", w którym aktorka i piosenkarka Jane Mansfield zagrała Ritę Marlowe – piękną, lecz niezbyt inteligentką blondynkę. Postać ta była parodią Marylin Monroe.
W 1955 roku gwiazda przeniosła się więc do Nowego Jorku, gdzie uczęszczała na zajęcia z aktorstwa do słynnej szkoły "Actors Studio" prowadzonej przez znanego aktora i reżysera Lee Strasberga. Wkrótce potem związała się także z dramatopisarzem Arthurem Millerem, który w 1956 roku został jej trzecim mężem. Związek przetrwał pięć lat i zakończył się rozwodem w 1961 roku.
Ostatni wielki sukces
Umiejętności nabyte w Nowym Jorku Monroe wykorzystała w 1959 roku w komedii Billy’ego Wildera "Pół żartem, pół serio". Film przedstawia historię dwóch bezrobotnych muzyków – Joego (Tony Curtis) i Jerry’ego (Jack Lemmon). Pewnego wieczoru mężczyźni stają się przypadkowymi świadkami porachunków mafijnych. Ścigani przez złoczyńców decydują się wyjechać z miasta. Przebierają się więc w kobiece stroje i dołączają do damskiej orkiestry, która rusza w trasę koncertową po Miami. Wkrótce potem Joe zakochuje się w pięknej wokalistce Sugar Kane (Marylin Monroe), Jerry natomiast staje się obiektem westchnień podstarzałego milionera. Co gorsza, okazuje się, że w Miami właśnie odbywa się ogólnokrajowy zjazd gangsterów…
Film zyskał wielkie uznanie w oczach publiczności – w samych tylko Stanach Zjednoczonych zarobił 25 milionów dolarów. Uzyskał także sześć nominacji do Oskara - ostatecznie przyznano mu jedynie statuetkę za "najlepsze kostiumy". Występ Monroe zebrał liczne pochlebne recenzje, a sama aktorka została nawet uhonorowana Złotym Globem w kategorii "najlepsza aktorka w filmie komediowym lub musicalu". Jeden z dziennikarzy amerykańskiego tygodnika "The Variety" w ten sposób opisał występ artystki w swoim artykule z 24 lutego 1959 roku: "Można powiedzieć, że Marylin nigdy nie wyglądała lepiej. Jej Sugar – mdła blondynka, która «lubi saksofonistów» i «mężczyzn w okularach» – jest rozkosznie naiwna. Monroe jest komediantką, a jej seksapilu i wyczucia czasu nie da się pobić".
45:04 mit marylin Monroe wakar.mp3 Krytyczka filmowa Małgorzata Sadowska oraz Agata Kozak, tłumaczka książki "Marylin Monroe. Fragmenty, wiersze, zapiski intymne, listy" mówią o aktorstwie Marylin Monroe. Audycja Jacka Wakara "Rozmowy po zmroku". (PR, 03.08.2012)
Warto wspomnieć, że 19 maja 1962 roku Marylin Monroe, podczas obchodów 45. urodzin prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna F. Kennedy'ego, zaśpiewała dla niego piosenkę "Happy Birthday, Mr. President". Artystka ubrana była wówczas w obcisłą, wysadzaną kryształkami sukienkę, która w 2016 roku została sprzedana prywatnemu kolekcjonerowi za blisko 5 milionów dolarów.
Śmierć i teorie spiskowe
Komedia "Pół żartem, pół serio" była ostatnim wielkim sukcesem aktorki. W kolejnych latach jej problemy natury psychicznej oraz uzależnienie od leków pogłębiły się, co ostatecznie doprowadziło do tragedii. 5 sierpnia 1962 roku nad ranem Marylin Monroe została znaleziona martwa w swoim domu w Los Angeles. Autopsja wykazała, że artystka przedawkowała środki nasenne, które popiła dużą ilością alkoholu. Jej śmierć uznano za samobójstwo.
Robert Kennedy – zginął tak, jak jego brat
Z biegiem lat wokół zgonu aktorki narosło wiele teorii spiskowych. Według jednej z nich Monroe została zamordowana na zlecenie Roberta F. Kennedy’ego, brata prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna F. Kennedy’ego i ówczesnego prokuratora generalnego Stanów Zjednoczonych. Podobno polityk miał romans z aktorką i zlecił jej zabójstwo, gdy kobieta zagroziła, że upubliczni ich relację.
Obecnie na rynku dostępnych jest co najmniej kilkadziesiąt biografii Marylin Monroe. Wiele o życiu aktorki można się dowiedzieć m.in. ze wspomnień jej wieloletniego fryzjera Kennetha Battelle'a (książka nosi tytuł "Kenneth: Shear Elegance" i została napisana przez Guiseppe'a Longo) oraz osobistego masażysty (Mimosa: Memories of Marilyn & the Making of «The Misfits»"). Zainteresowani mogą nawet nabyć książkę autorstwa powieściopisarza Andrewa O'Hagan, która przedstawia życie aktorki opowiedziane z punktu widzenia jej psa Mafa ("The Life and Opinions of Maf the Dog, and of His Friend Marilyn Monroe").
jb
Podczas pracy korzystałam z książki Donalda Sopoto "Marylin Monroe. The Biography" (Cooper Square Press, 2001) oraz z artykułu "Some Like It Hot", który ukazał się 24 litego 1959 roku na łamach amerykańskiej gazety "The Variety".