- Proces kompozycji przy użyciu tych instrumentów nie jest rzeczą oczywistą. Ma to niewiele wspólnego z klasycznym podejściem. Tutaj to jest raczej walka, żeby nauczyć się w odpowiedni sposób rejestrować swoje pomysły - mówił gość audycji. - Świat syntezatorów jest tak rozległy, że wyobrażanie sobie wcześniej, jak coś ma brzmieć, a później zapisywanie tego, jest mniej owocne niż próba każdorazowego inspirowania się samym instrumentem - podkreślał.
Nikodem Dybiński opowiadał, że istotną częścią pracy z syntezatorami jest ich nieustanne naprawianie. Jest to także sposób na poszerzanie swojej kolekcji. - Najlepiej kupić coś, co nie działa, co da się w prosty sposób naprawić i zachować to w swojej kolekcji, albo sprzedać trochę drożej, dzięki czemu można kupić coś jeszcze innego - mówił.
Dlaczego syntezatory odeszły w zapomnienie? Co sprawiło, że dziś powracamy do brzmień sprzed 30 lat? I czy dźwięki tego instrumentu łatwo jest zapisać w nutach? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki
Przygotowała: Milena Gąsienica
Gość audycji: Nikodem Dybiński
Data emisji: 9.07.2019
Godzina emisji: 15.00
am/jp