To pierwsza od wielu lat duża filmowa rola Anny Seniuk. Ta ceniona aktorka bardzo starannie dobiera propozycje, których zresztą - jak sama mówi - nie otrzymuje za wiele. W trakcie bogatej kariery wystąpiła w wielu produkcjach, ale za naprawdę ważne uważa ona trzy filmy ze swoim udziałem: "Panny z wilka", "Bilet powrotny" i "Konopielka".
Rolę w "Kanadyskich sukienkach" przyjęła jednak bez chwili wahania. - To niespotykane, żeby scenariusz dawał tyle możliwości. Mogłam pokazać się w tej roli i dramatycznie, i sentymentalnie, i komediowo, i trochę romantycznie - mówiła w Jedynce Anna Seniuk.
Fabuła "Kanadyskich sukienek" oparta jest na historii rodziny reżysera, Macieja Michalskiego. Jak sam mówi, najwięcej z pierwowzoru ma w sobie postać babci Zosi, którą gra Anna Seniuk. - Wrzuciliśmy do tej postaci bardzo wiele charakterów kobiet, które są w takim momencie swojego życia, i które mogą uświadomić innym kobietom, na czym polega radzenie sobie z takimi problemami, jakie spotkały Zofię.
Anna Seniuk zanim została aktorką myślała o zawodzie konserwatora zabytków. Wydawało jej się, że będzie to dobrze korespondować z jej introwertyczną naturą. Okazało się jednak, że całkiem podobnie jest z aktorstwem. - Ten stopień trudności, że każdego wieczoru muszę pokonywać słabości swojego charakteru i wziąć się w garść, nadaje motor twórczości, zawodowi, byciu artystą. Zawsze jak pokonujemy przeszkody, to daje nam energię i siłę. Jeżeli coś przychodzi nam bardzo łatwo, to rezultaty są takie letnie - podkreślała.
Patronem medialnym filmu "Kanadyjskie sukienki" jest radiowa Jedynka.
Posłuchaj całej rozmowy Anny Stempniak i jej gości.
pg