Ciekawe, że najważniejsza przez lata amerykańska impreza jazzowa odbywała się nie w Nowym Jorku, ale w nadmorskim kurorcie na Rhode Island. Z początku w cichym zazwyczaj Newport – tłumnie odwiedzanym przez konserwatywne amerykańskie elity – dość niechętnie patrzono na hałaśliwy jazz. Renomę pomogły festiwalowi zbudować legendarne występy: Milesa Davisa z 1955 i 1958 roku i wielki comeback orkiestry Duke’a Ellingtona w 1956 roku.
W historii festiwalu w Newport nie brak soczystych anegdot, marketingowych pomyłek i małych oszustw. Opowiemy o tym słuchając Pee Wee Russella, Herbiego Hancocka, Johna Coltrane’a, Christiana Scotta i Dave’a Douglasa.
Zapraszamy – Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński
8 lipca (niedziela), godz. 17.00