James "Blood" Ulmer opowiadał w Dwójce m.in. o muzyce harmolodycznej, idei stworzonej przez swojego przyjaciela i mistrza Ornette'a Colemana. – Harmolodyczność to odrzucenie instrumentu jako czynnika, na którym tworzy się muzykę. Dzięki temu możesz skupić się na samej muzyce – tłumaczył. – Instrumenty to nie muzyka. Muzyka była przed instrumentami. Musisz mieć muzykę w głębi siebie. Musisz umieć to wyciągnąć i pokazać ludziom. Niektórzy nie używają instrumentów, a jednak tworzą muzykę – powiedział.
Harmolodyczność to zdaniem artysty także wyzwolenie muzyki z pewnych ograniczeń. – Jazz to były wcześniej skale, zmiany harmoniczne, rytm i instrumenty. Nie mogłeś grać na rogu inaczej niż tak, jak to zostało wcześniej ustalone. Nie mogłeś wyjść poza szkolne zasady gry. To było niewolnictwo – ocenił James "Blood" Ulmer. – Nigdy wcześniej nie powiedziałem tego żadnemu dziennikarzowi: muzyka harmolodyczna została stworzona po to, by uwolnić czarną muzykę od zniewolenia – powiedział.
***
Rozmawiał: Andrzej Zieliński
Gość: James "Blood" Ulmer (gitarzysta jazzowy)
Data emisji: 26.08.2016
Godzina emisji: 23.10
Materiał wyemitowano w audycji "Jam session w Dwójce".
mc/kul