Tadeusz Łomnicki zwykł powtarzać, że "sukces to praca, praca i jeszcze raz praca". I tak właśnie żył. W opowieściach przyjaciół i współpracowników legendarne są jego przygotowania do poszczególnych spektakli, kreowanie roli od postawy, przez gesty i po słowa, aż po całkowitą metamorfozę.
Kiedy budował postać Artura Ui, oprawcy ze sztuki Brechta, czytał mnóstwo książek, by zrozumieć nikczemność tego człowieka i móc ją oddać na scenie. - Interesuję się wszystkim, co dotyczy mego zawodu. Mnie interesuje zarówno film, jak i teatr, telewizja, a także radio, w którym bardzo dużo czytam - mówił w jednym z wywiadów dla Polskiego Radia. Sztukę aktorską porównywał z pisaniem książek czy rzeźbieniem.
- Łomnicki uchodzi za najwybitniejszego polskiego aktora teatralnego i filmowego. Idziemy podobną drogą, co teatr, który prowadził Tadeusz Łomnicki. Teatr oparty na trzech filarach: wybitnych reżyserach, świetnym aktorstwie i dobrym tekście - opowiada Szymon Majewski, rzecznik Teatru na Woli, którym Łomnicki kierował w latach 1976-1981.
W audycji "Kultura bez tajemnic" Ewy Heine można posłuchać fragmentów archiwalnych nagrań Tadeusza Łomnickiego, fragmentu książki Marii Bojarskiej "Król Lear nie żyje" w interpretacji Barbary Utlińskiej oraz refleksji dwóch młodych aktorów: Grzegorza Kwietnia i Sebastiana Świerszcza.
Audycję w 20. rocznicę śmierci wybitnego polskiego aktora, reżysera i pedagoga, Tadeusza Łomnickiego przygotowała Ewa Heine.
(ed)