W "Sezonie na Dwójkę", wraz z zaproszonymi gośćmi: Joanną Bojarską, kuratorem, Grzegorzem Michalskim, prezesem Towarzystwa im. Witolda Lutosławskiego, i Maciejem Janickim, kuratorem Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie oraz korespondentami: Urszulą Rzepczak z Rzymu i Wojciechem Szymańskim z Berlina, rozmawialiśmy o europejskich muzeach wielkich kompozytorów muzyki poważnej.
Grzegorz Michalski oceniał, że dziś muzea poświęcone kompozytorom to swoiste "miejsca pamięci” - im bardziej odczuwalna jest ich obecność, tym wyżej należy je oceniać. – Wizytowanie mieszkania, w którym przyszedł na świat Mozart czy Beethoven - w tym jest jakaś magia – dodał.
Kurator Joanna Bojarska przekonywała natomiast, że ludzie lubią poznawać człowieka w kompozytorze, jego myśli, przeżycia, klęski i chwałę. Nie zawsze jednak udaje się to osiągnąć, czasami organizatorzy zbytnio stawiają na autentyczność – co może odrzucić lub zniechęcić zwiedzającego.
Grzegorz Michalski bardzo negatywnie odebrał wizytę w mieszkaniu-muzeum Scriabina w Moskwie. - Przykurzone, nieuporządkowane, zwłaszcza nocnik pod słabo zasłanym łóżkiem – tu przekroczono granicę progu magii – komentował.
Pozytywne oceny przeważały jednak nad negatywnymi. Maciej Janicki za bardzo dobry przykład zachowania "autentyczności” wnętrza muzeum-mieszkania podał przykład muzeum Griega. Jego zdaniem jest to doskonały przykład symbiozy, gdyż jego dom, pełen autentyzmu, pozwala doznać specyfikę pięknie położonego miejsca.
- Chatka kompozytora, co się zdarza niezwykle rzadko, jest zachowana jak w przypadku Mahlera, a z drugiej strony mamy niezwykle nowoczesną salę koncertową, z przepięknym widokiem, sprawiającym, że słuchając muzyki, widzimy za sceną, za fortepianem, chatkę kompozytora, a dalej fiord. A nad nim, kiedy zejdzie się nad wodę, znajduje się grób Griega. To jest niezwykłe miejsce – wspominał Maciej Janicki.
Kurator Joanna Bojarska z kolei bardzo pozytywnie oceniała wystrój salonu Chopina w Bibliotece Polskiej w Paryżu, który jest "rzeczywiście salonem Chopina”.
- Byłam tam na kilku koncertach i publiczność stała obok fortepianu albo siedziała obok niego. Pamiątki po Chopinie są tak ładnie wmontowane, że robią wrażenie zamieszkałego wnętrza, które żyje pomimo tego, że jest zrobione bardzo tradycyjnie – oceniała.
- Muzea na ogół, lokowane w miejscach związanych z postaciami wielkich twórców, mają tę swoją magię, która jest ich siłą i ona nie zniknie, natomiast jest to również ich ograniczenie. Jak wyjść w stronę nowszych pomysłów na mobilizowanie muzeów, jak to przekształcić we wciągającą opowieść o czasach i postaciach, kiedy jesteśmy nieuchronnie skazani na zachowanie tego, co historia nam zostawiła – zastanawiał się Grzegorz Michalski.
Audycję prowadziła Anna Skulska.
pp