Fundacja Archeologia Fotografii opracowuje archiwum Dłubaka - fotografa, malarza i teoretyka sztuki. W galerii Fundacji można właśnie oglądać wystawę "Struktury ciała"; towarzyszy jej obszerna publikacja poświęcona cyklom, w których artysta pracował z kobiecym ciałem. – Archiwum jest bardzo zróżnicowane. Są tam nie tylko fotografie, negatywy, ale też rękopisy, masa druków poświęconych jego działalności artystycznej i biblioteka. Jest ona bardzo ciekawa, bo daje wgląd w lektury autora – opowiadała Karolina Ziębińska Lewandowska.
Zbigniew Dłubak oprócz fotografii był także malarzem i teoretykiem sztuki. – Z jednej strony bronił idei sztuki niezależnej, która posługuje się swoim własnym językiem - miał bardzo modernistyczną koncepcję sztuki. Z drugiej strony, zawsze bardzo zależało mu na odbiorcy. Sztuka miała mieć własny język i dawać coś społeczeństwu, a jednocześnie nie należało jej mylić z propagandą – mówiła Karolina Ziębińska Lewandowska.
W audycji o artyście opowiedział też Marek Grygiel z Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. – O Zbigniewie Dłubaku wiedziałem o wiele wcześniej, niż go osobiście poznałem. Studiując Historię Sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim w pewnym momencie postanowiłem, że zajmę się fotografią, która zawsze mnie interesowała. Kiedy zacząłem mieszkać w Warszawie, już po kilku miesiącach okazało się, że mogę podjąć pracę w małej galerii Polskich Artystów Fotografików. Zbigniew Dłubak był dla niej ojcem chrzestnym, patronem, dobrym duchem i osobą, która spowodowała jej regularną działalność – wspominał.
W latach 1953-1972 Zbigniew Dłubak był redaktorem naczelnym miesięcznika "Fotografia". – To pismo szybko stało się bardzo nowoczesne. Dłubak kontaktował się ze światem, wyszukiwał nowości. To nie było tylko takie pismo, które mówiło o nowym sprzęcie i sposobie wywoływania zdjęć. Udało mu się, sprytnie omijając cenzurę, przemycać bardzo ciekawe teksty. Pozyskał świetnych współpracowników - ludzi światłych, podróżujących po świecie i znających światową sztukę współczesną – mówił Marek Grygiel.
– Potrafił zrobić sztukę z niczego, i tak też sztukę rozumiał. Ona może być wszędzie, tylko trzeba ją zobaczyć, wydobyć i pokazać innym. W przypadku fotografii eksperymentalnych, modelami mogły być miejsca gdzie spacerował, robił bardzo duże zbliżenia, mogło to też być coś w mieszkaniu, np. kawałek koca, kurz, spodeczek od herbaty – podkreślała w rozmowie Karolina Ziębińska Lewandowska.
Fotografia opiera się zawsze na istniejących przedmiotach. I ona musi taka być, bo to jest jej istota. Gdyby ktoś chciał stworzyć fotografię bez tego, to tak, jak chciał by muzykę bez dźwięku stworzyć.
(Zbigniew Dłubak)
***
Gośćmi "Notatnika Dwójki" byli: Karolina Ziębińska Lewandowska z Fundacji Archeologia Fotografii oraz Marek Grygiel z Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski.
Audycję przygotowała Aleksandra Łapkiewicz.