Andrzej Jakimowski jest scenarzystą i reżyserem. Twórcą filmów "Zmruż oczy", "Sztuczki" i "Imagine" właśnie. To metaforyczna opowieść o ludziach, którzy nie widzą, ale też o takich, których zmysł wzroku funkcjonuje normalnie, natomiast nie do końca dostrzegają to, co jest dookoła. Jakimowski przyznaje, że chciał, aby ta historia się uogólniała. – Chciałem żeby ten film opowiadał o wszystkich – powiedział.
"Imagine" to opowieść o młodym niewidomym człowieku, który jest instruktorem dla innych niewidomych. Ma za zadanie nauczyć ich orientacji przestrzennej. – Myślę, że potrafi nauczyć czegoś więcej swoich pacjentów. Potrafi ich nauczyć wiary w siebie, we własną wyobraźnię. Obudzić ją i przekonać, że bez wyobraźni trudno nam zorientować się w świecie. To od nas zależy ile potrafimy wydobyć ze świata dookoła nas – powiedział Jakimowski.
Ale "Imgaine" to też film niezwykłej urody w warstwie dźwiękowej i nie tylko za sprawą muzyki Tomasza Gąssowskiego. - To staraliśmy się zrobić. Nie apelować muzyką bezpośrednio do odczucia dźwiękowego, tylko do wyobraźni. Wprowadzić widzów w świat, którego nie znają z doświadczenia. Zbudować go na nowo, żeby powstał jako pełny w ich wyobraźni. Dlatego pozostałem przy tytule "Imagine". On jest bardzo mocno związany z całym przesłaniem i sposobem robienia filmu - powiedział Jakimowski.
Filmowi towarzyszą niesamowite dzięki na nieznanych instrumentach np. hung drum. Poszerzają przestrzeń filmu. To instrument perkusyjny, bania, na której się gra uderzając lekko w nią opuszkami palców. - Nagraliśmy ten dźwięk i przetworzyliśmy żeby nadawał się do kina. Takiego brzmienia widzowie raczej nigdzie nie usłyszą - wyjaśnił Jakimowski. W filmie słychać też i vioarę. To skrzypce, które nie maja pudła rezonansowego, tylko trąbkę. - Daje to bardzo zmysłowe, prawdziwe, naturalne i niezwykłe brzmienie - powiedział reżyser.
Posłuchaj rozmowy Joanny Sławińskiej z reżyserem Andrzejem Jakimowskim.
tj