- Jeśli człowieka nurtuje jakiś problem, zmaga się z z nim i chciałby znaleźć sposób wyrażenia pytań, które go dręczą, to możne on sięgnąć do Szekspira i znaleźć, może nie odpowiedzi na to pytanie, ale ślady rozmyślań go dotyczących - mówił w "Notatniku Dwójki" znakomity interpretator twórczości angielskiego pisarza, aktor Adam Ferency. - W tekstach Szekspira można odszukać wszystkie bolączki, które ludzie odnajdują w sobie od 450 lat - dodawał
Zdaniem Ferencego dotarcie do dzieł Szekspira bierze się z tego, że coś zaczyna nas boleć, coś nas bulwersuje, doprowadza do białej gorączki. Wówczas szukamy materii, która pozwoli nam sobie poradzić z bólem. – I wtedy, jeśli sięgniemy do Szekspira, to z wielką doza prawdopodobieństwa znajdziemy tam tę materię na skonstruowanie historii, która będzie nasz ból wentylowała – tłumaczył Ferency.
Prof. Jerzy Limon, znawca literatury angielskiej i teatrolog, przywołał słowa poety Stanisława Barańczaka, który uważał, że Szekspir był największym jej twórcą w dziejach ludzkości. Przypomniał też dyskusję o tym, czy przypadkiem pod pseudonimem "Shakespeare" nie ukrywał się wybitnych filozof Francis Bacon.
Podstawowym dowodem, że mogło tak być, jest pozostawiony przez niego kryptogram, którym jest... biblia. W 1610 roku na rozkaz królewski miał powstać jej nowy przekład. Pracowało nad tym 46 teologów pod wodzą Bacona. - W tym czasie Szekspir kończy 46 lat. Jeżeli weźmiemy 46 psalm w tym wydaniu, to 46 słowem od jego początku jest „shake”, a 46 słowo od końca jest „speare”, co daje razem "Shakespeare” - mówił prof. Limon.
W dalszej części audycji zwracał on też uwagę na fenomen Wysp Brytyjskich, małego stosunkowo regionu, który wniósł bardzo wiele do rozwoju kultury i cywilizacji światowej. - Moim zdaniem w genach Anglosasów jest sporo aktorstwa i muzyki - podkreślał znawca literatury angielskiej. Nie jest to więc zapewne przypadek, że właśnie tu narodził się i tworzył najwybitniejszy nowożytny dramaturg.
Audycję prowadziła Anna Lisiecka.
pp/chb