Grzegorz Michalski: z 4 czerwca pamiętam osobliwą przyjemność skreślania

Ostatnia aktualizacja: 03.06.2014 13:30
- Wcześniej propaganda zachęcała nas do tego, żeby nie skreślać. Z wielką satysfakcją razem z żoną specjalnie przygotowanymi na tę okazję piórami skreślaliśmy różnych Pastusiaków i innych takich - wspominał wybory 4 czerwca '89 znakomity muzykolog.
Audio
  • Grzegorz Michalski: z 4 czerwca pamiętam osobliwą przyjemność skreślania (Poranek Dwójki)
  • Relacja z krakowskiej premiery "Króla pasterzy" Oskara Kolberga (Poranek Dwójki)
Warszawa, czerwiec 1989 roku. Rozklejanie plakatów w siedzibie sztabu wyborczego Komitetu Obywatelskiego Solidarność, w kawiarni Niespodzianka przy placu Konstytucji. (plakat Zachodźże, czerwone słoneczko zaprojektowany przez Macieja Buszewicza).
Warszawa, czerwiec 1989 roku. Rozklejanie plakatów w siedzibie sztabu wyborczego Komitetu Obywatelskiego Solidarność, w kawiarni Niespodzianka przy placu Konstytucji. (plakat "Zachodźże, czerwone słoneczko" zaprojektowany przez Macieja Buszewicza). Foto: PAP/Maciej Macierzyński

Rok 1989 obfitował w przełomowe wydarzenia, ale według historyków nie ulega już dziś wątpliwości, że najważniejszym z nich były wybory do parlamentu 4 czerwca. Tego właśnie dnia, podczas pierwszej tury wyborów, miliony Polaków zadały przy pomocy kartki wyborczej śmiertelny cios komunistycznej dyktaturze.

Grzegorz Michalski wspominał w "Poranku Dwójki” niezwykłe poczucie wspólnoty narodowej. - To była radość, że znowu jest nas tylu. Pierwszy raz tego uczucia doświadczyłem w czasie mszy papieskiej, potem w okresie wybuchu Solidarności. Po wyborach pamiętam dojmujące uczucie ulgi na myśl o tym, że moi synowie nie będą narażeni na psychopatów z milicji i SB i nie będą przez nich traktowani jak zwierzyna łowna.

Na rok przed wyborami Grzegorz Michalski wygrał konkurs na dyrektora Wydawnictwa Muzycznego. Już wtedy dało się dostrzec postępujący rozkład systemu. - Doskonale pamiętam kontakt z urzędniczką cenzury, która dzwoniła do mnie, żebym zdjął pieśni Szymanowskiego, pisane na 1920 rok, na okoliczność wojny bolszewickiej. Jedna z nich kończy się w tekście wieszaniem bolszewika, to było dla niej nie do zaakceptowania, ale powiedziałem, że biorę to na moją odpowiedzialność. Ten system się rozłaził.

Drugi z gości "Poranka Dwójki", kompozytor Krzysztof Knittel, wspominał, że dla artystów najbardziej dolegliwy była brak wolności słowa oraz uwikłanie sztuki w politykę. - Jak w czasie wprowadzania stanu wojennego użyto muzyki Chopina do oprawy audycji o nim informujących, to odebrałem to jako wielką podłość i bezeceństwo. Poza tym nie brało się udziału w koncertach, pod którymi mógł się podpisać ktoś z rządzących - opowiadał.

Więcej na ten temat - w nagraniu audycji.

4czerwca.polskieradio.pl – serwis specjalny>>>
Poza tym w audycji: "Archiwalnia", a także – relacja z premiery "Króla pasterzy" Oskara Kolberga.
Nie zabrakło również "Słowa na dzień", informacji kulturalnych, kalendarium, piosenki z rekomendacją (w tym tygodniu piosenki rekomenduje gitarzysta jazzowy Marek Napiórkowski) i oczywiście płyty tygodnia. Tym razem do wygrania była płyta, na której Renaud Capucon gra koncerty skrzypcowe Jana Sebastiana Bacha i współczesnego kompozytora łotewskiego Peterisa Vasksa. Towarzyszy mu Chamber Orchestra of Europe.
Audycję poprowadził Piotr Matwiejczuk.
jp/mc/bch

Czytaj także

Ryszard Bugajski: nadal uczymy się, czym jest wolność

Ostatnia aktualizacja: 27.05.2014 13:00
– Mam wrażenie, że Polska dopiero krzepnie po gwałtownych zmianach 1989 r. Ludzie wciąż czują się zdezorientowani, nie potrafią korzystać z demokracji w ten sam sposób, co społeczeństwa zachodnie – mówił w Dwójce reżyser teatralny, filmowy i telewizyjny Ryszard Bugajski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Janina Jankowska: dla nas 4 czerwca '89 był jak Powstanie Warszawskie

Ostatnia aktualizacja: 29.05.2014 11:00
- Tyle, że zamiast bronią walczyliśmy kartami do głosowania. W dodatku wygraliśmy - wspominała w Dwójce dziennikarka radiowa, która w czasie słynnych wyborów była szefową dziennikarzy radiowych Komitetu Obywatelskiego "Solidarność".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Izabella Cywińska: nie wyobrażałam sobie, że mogłabym nie głosować

Ostatnia aktualizacja: 30.05.2014 16:59
– Przez 25 lat nie udało nam się nauczyć Polaków poczucia tożsamości i wspólnoty. Dziś nie rozumiemy, że, gdy jesteśmy wolni, nasz głos się liczy, choć jest tylko jeden – mówiła w Dwójce Izabella Cywińska, reżyser i minister kultury w rządzie Tadeusza Mazowieckiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jacek Bocheński: po 4 czerwca życie stało się jawne

Ostatnia aktualizacja: 02.06.2014 15:04
– Chcieliśmy nieco poluzować ustrój, zdobyć trochę swobody. Ku naszemu zdumieniu stało się coś więcej. Zmieniliśmy świat. I to był sens wyborów 4 czerwca 1989 r. – mówił w Dwójce Jacek Bocheński, pisarz, publicysta, współzałożyciel i redaktor naczelny podziemnego pisma "Zapis".
rozwiń zwiń