Jak podkreślił w radiowej Jedynce Marcin Jarząbek z Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, pierwsza wojna światowa zmieniła nastawienie olbrzymiej większości społeczeństwa polskiego. - O ile w 1914 roku, z chwilą wybuchu wojny, Polacy w każdym z zaborów przyjmowali postawę lojalistyczną i spokojną, o tyle w 1918 już nikt nie miał złudzeń co do sensu pozostawania w obrębie Austro-Węgier, Rosji czy Cesarstwa Niemieckiego - powiedział podczas audycji specjalnej z okazji Święta Niepodległości.
Święto Niepodległości z radiową Jedynką >>>
Zakończenie wojny było jednak dopiero początkiem nowego, trudnego okresu budowania państwa zróżnicowanego etnicznie i narodowościowo, bez ustalonych do końca granic i wciąż borykającego się z zewnętrznym zagrożeniem. - Można powiedzieć, że powstające państwo, sklejane z próbujących się dopasować elementów, walczyło z innym rodzącymi się na tych samych gruzach starego ładu państwami. Trwały walki graniczne i to powodowało, że różnice i osobiste antypatie ówczesnych polityków musiały zejść na dalszy plan - podkreślił w rozmowie z Przemysławem Szubartowiczem.
Spór o kształt Polski trwał zarówno na paryskiej konferencji pokojowej, jak i wewnątrz kraju. Roman Dmowski sprzeciwiał się koncepcji Polski wielowyznaniowej i wielonarodowościowej forsowanej przez Piłsudskiego, ale na czas rokowań doszło do swoistego zawieszenia broni. Przynajmniej na arenie międzynarodowej. - Roman Dmowski był mózgiem polskiej delegacji, zarówno w kwestii wystąpień, jak i działań zakulisowych. Natomiast Ignacy Jan Paderewski jest symbolem łącznika. Jego sława i wynikający z niej autorytet daleko wykraczały poza kręgi gabinetowe. To był naprawdę gwiazdor pierwszego rzędu - podkreślił prof. Michał Kopczyński z Muzeum Historii Polski.
Historia - serwis specjalny PolskieRadio.pl >>
Sposobem unikania konfliktu między Dmowskim i Piłsudskim było także zwykłe unikanie kontaktu miedzy politykami. Jak podzielili się obowiązkami, by nie wchodzić sobie w drogę? Kto sprzyjał Polsce podczas konferencji w Wersalu? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
(asz)