W połowie lat 70. Egberto Gismonti był już uznanym w świecie muzykiem, z licznymi nagrodami na koncie i kontraktem z EMI w kieszeni. W świecie amazońskich Indian Yawalapiti wszystkie te osiągnięcia przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, a lekcje muzyki u wodza Sapai słynny gitarzysta rozpoczął od fletu dla dzieci.
Doszedłem już do fletu kulu-ta, czyli do trzeciego z siedmiu. W tym tempie za 97 lat dojdę do ostatniego. To moi dobrzy przyjaciele, ale w kwestii fletów nie mam żadnej taryfy ulgowej - mówi muzyk.
Egberto Gismonti opowiadał o wyprawach do rezerwatu Xingu, niestandardowych metodach pedagogicznych Nadii Boulanger i o tym, dlaczego nie lubi słuchawek i zbędnego nagłośnienia.
***
Tytuł audycji: Rozmowy improwizowane
Prowadzący: Tomasz Gregorczyk, Janusz Jabłoński
Gość: Egberto Gismonti (muzyk)
Data emisji: 11.02.2016
Godzina emisji: 22.30
bch/jp