"Moje aktorstwo wzięło się z szalonego pomysłu Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego"
Polsko-czesko-szwedzka koprodukcja będzie miała swoją światową premierę na 71. festiwalu w Cannes, gdzie powalczy o nagrody w prestiżowej sekcji Tydzień Krytyki Filmowej. To opowieść o Alicji, która całkowicie straciła pamięć - cierpi na fugę dysocjacyjną. Gdy po dwóch latach bohaterka wraca do swojej rodziny, musi na nowo pokochać ludzi, których w ogóle nie pamięta.
- Czasami może się to zdarzyć po jakimś fizycznym urazie głowy, po zapaleniu opon mózgowych, ale to, co mnie najbardziej interesowało, to była fuga dysocjacyjna wynikająca z tego, że ktoś dochodzi do ściany w pewnym momencie swojego życia, będąc w jakiś relacjach, na które się nie zgadza, a jednocześnie nie potrafi się od nich uwolnić. Tacy ludzie postanawiają się unicestwić, zostawiają dokumenty i klucze na stole, jadą gdzieś w nieznane, ale nadal są słabi i nie potrafią zakończyć swojego życia. Pewnego dnia budzą się na ławce w parku i nie wiedzą kim są - tłumaczyła Gabriela Muskała.
Czy powrót z takiej ucieczki jest możliwy? Jak wyglądało ponowna, 10 lat po krótkometrażowym filmie "Aria Diva", współpraca aktorki z reżyserką Agnieszką Smoczyńską? O tym w nagraniu audycji.
***
Prowadzi: Tomasz Obertyn
Gość: Gabriela Muskała (aktorka)
Data emisji: 11.05.2018
Godzina emisji: 8.10
Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".
pg/mko