- U nas post obowiązuje do samej Wigilii, ona zawsze była postna. Najważniejsza jest modlitwa. Z cerkwi przynosi się prosforkę, czyli chlebek, którym najwpierw się dzielimy, potem są czosnek i sól oraz życzenia - opowiadają członkowie rodziny Łemkini Anny Adzemy z Beskidu Niskiego, Maria, Stefan i Natalia Hładykowie.
- Jakie? Żeby w następnym roku przy tym stole nikogo nie zabrakło, ewentualnie żeby się rodzina powiększyła! - podpowiada Maria Hładyk.
- Gospodarz dba w tym czasie szczególnie o wszystkie zwierzęta: daje im się czosnek i chleb, to taki symbol dzielenia się z nimi jako z braćmi mniejszymi - tłumaczy pan Stefan.
Na łemkowskiej Wigilii nie może zabraknąć tradycyjnego kiszonego żurku owsianego, je się ziemniaki, groch, kapustę, fasolę i grzyby oraz karpia. Do tego kompot z jabłek, śliwek i gruszek.
- W naszej tradycji ważne jest świętowanie w cerkwi. Po Wigilii jest uroczysta msza, trwa ponad dwie godziny. Drogę do i ze świątyni wypełniamy wspólnym śpiewaniem kolęd. To bardzo ważne, żeby te tradycje pielęgnować, bo one odróżniają nas od innych, cementują relacje między ludźmi w rodzinie. Warto je przekazywać kolejnym pokoleniom - zgodnie twierdzą członkowie rodziny Anny Adzemy.
Jak przygotowuje się kiesłycię? Co śpiewa się przy wigilijnym łemkowskim stole? Jak Łemkowie przygotowuję się do świąt? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Rozmawiała: Monika Chrobak
Goście: Anna Adzyma, Maria Hładyk, Stefan Hładyk i Natalia Hładyk
Data emisji: 5.01.2019
Godzina emisji: 8.10
at