Po drugiej wojnie światowej na tereny Ziem Odzyskanych i województwa lubuskiego przybyły rzesze migrantów m.in. z ukraińskiej i rumuńskiej Bukowiny, województw kresowych, Bieszczad, Polski Centralnej.
- Badania pokazują, że stanowili oni wtedy aż 97 procent ludności. Nagle pozbawieni swoich własnych domów, znaleźli się obcych gospodarstwach niemieckich. Na wszelki wypadek przywozili ze sobą różne przedmioty, sprzęty, ubrania, a także zwierzęta czy nawet ziarno do obsiania pola - opowiadała opiekunka zbiorów zielonogórskiego skansenu Anna Kamińska.
W tobołkach i bagażach zwozili ze sobą na nowe miejsce zamieszkania cenne regionalne stroje czy tkaniny. Przesiedleńcy, którzy pochodzili z wielu różnych grup i regionów, chcąc się zunifikować, nie eksponowali swoich odświętnych strojów, a wręcz na początku się ich wstydzili. - Na co dzień ubrania te były schowane głęboko w szafach, ale sięgano po nie w czasie świąt rodzinnych i przy różnych uroczystościach.
Zielonogórski skansen zwiedzaliśmy w związku z tamtejszym wydaniem audycji "Dwójka na miejscu".
***
Rozmawiała: Monika Zając
Gość: Anna Kamińska (kustoszka)
Data emisji: 8.08.2020
Godzina emisji: 8.10
Materiał wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".