- Powstało Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich w Ukrainie, które będzie zbierać relacje naocznych świadków wojny.
- Szefowa Instytutu Pileckiego prof. Magdalena Gawin podkreśla, że szybkie ukaranie sprawców zbrodni wojennych jest kluczowe, by agresor nie popełniał podobnych czynów w przyszłości.
- Prof. Magdalena Gawin zwraca też uwagę na zagrożenie dziedzictwa kulturalnego Ukrainy i bierną postawę władz UNESCO wobec działań Rosji.
Instytut Pileckiego - w reakcji na atak Rosji na Ukrainę oraz doniesienia o działaniach wojsk rosyjskich wymierzonych w ludność cywilną - powołał Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich w Ukrainie im. Rafała Lemkina.
Zebrać zeznania naocznych świadków
Zadaniem jednostki jest gromadzenie i utrwalanie dowodów zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości popełnionych przez wojska rosyjskie na terytorium Ukrainy, a zwłaszcza zbieranie i rejestrowanie relacji świadków.
- Ciąży na nas obowiązek, żeby zebrać zeznania Ukraińców, którzy byli świadkami nalotów i wszelkich innych zbrodni wobec ludzi, a także wobec infrastruktury, zabytków. Te świadectwa będą służyły także temu, żeby ukarać indywidualnych sprawców, nie tylko przywódców, nie tylko polityków, ale także żołnierzy i najemników rosyjskich, którzy na Ukrainie dokonują zbrodni - mówiła prof. Magdalena Gawin.
Jak dodała, doświadczenie II wojny światowej pokazało, że ważne jest, by te zbrodnie dokumentować na bieżąco i by dotkliwie ukarać agresora. - Rosja po II wojnie światowej nie została ukarana za swoje działania. Jestem pewna, że gdyby miała swoją Norymbergę, nie postępowałaby dzisiaj w taki sposób. Państwo, które jest agresorem i nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zbrodnię, dokonuje kolejnych zbrodni - zaznaczyła.
Ratujmy Lwów, ratujmy zabytki Ukrainy
Jak podkreśliła prof. Magdalena Gawin, centrum już działa i wkrótce będzie zwracało się z apelem o składanie zeznań do uchodźców, którzy przybyli do Polski. Świadectwa te muszą być składane w języku narodowym, czyli ukraińskim.
- Pierwsze fale ludności to ci, którzy widzieli niewiele, bo bardzo szybko uciekli. Natomiast te setki tysięcy ludzi, które napływają teraz, to osoby, które już widziały wojnę - mówiła.
Prof. Magdalena Gawin zaznaczyła, że bardzo istotne jest również dokumentowanie niszczenia zabytków.
- Lwów jest obszarowo wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, Ukraina ma jeszcze inne wpisy. To, co robi teraz Rosja, to jest zbrodnia przeciwko narodowi ukraińskiemu, ale także przeciwko kulturze i dziedzictwu - podkreśliła.
Prof. Magdalena Gawin powiedziała też o dramatycznym liście, którzy otrzymała wczoraj od prof. Krzysztofa Pawłowskiego, inicjatora wpisania Starego Miasta w Warszawie na listę UNESCO. - Pisał, żeby ratować dziedzictwo, ratować Lwów, ratować zabytki Ukrainy, które są też częścią naszego dziedzictwa.
UNESCO - bierna postawa wobec Rosji
Prof. Magdalena Gawin zaznaczyła, że niepokoi ją postawa UNESCO, które oprócz potępienia agresji na swojej stronie internetowej nie podjęło żadnych kroków przeciwko Rosji. - Rosja zasiada dziś w 21-osobowym komitecie światowego dziedzictwa i podejmuje decyzje o wpisach, w tym roku ma także organizować sesję międzyrządową w Kazaniu. Ze strony władz UNESCO jest głuche milczenie.
- Audrey Azoulay, która jest szefową generalną, powinna przestać się chować, powinna zająć wyraźne stanowisko, zawiesić Rosję i jasno powiedzieć, że tej sesji w Kazaniu nie będzie - i to nie dlatego, że nie dolecą tam samoloty. Nie powinno jej być na wniosek dyrektor generalnej UNESCO. To, w jaki sposób zachowuje się UNESCO, to skandal - podsumowała prof. Magdalena Gawin.
Jak przyznała, niestety spodziewała się takiej postawy. - Po wycofaniu się Stanów Zjednoczonych, które były największym płatnikiem UNESCO, z bardzo dużymi pieniędzmi weszła Rosja - wyjaśniła.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadził: Paweł Siwek
Gość: prof. Magdalena Gawin (dyrektor Instytutu Pileckiego)
Data emisji: 2.03.2022
Godzina emisji: 8.30
mg