15 maja 2022 roku, zmarł Jerzy Trela.
Aktor przez lata dzielił się ze słuchaczami Polskiego Radia opowieściami o swoim dzieciństwie i młodości, przemyśleniami dotyczącymi swoich występów publicznych oraz pracy z innymi artystami, w tym m.in. z Jerzym Stuhrem, Jerzym Jarockim i Konradem Swinarskim. Mówił również o swojej działalności dydaktycznej i radiowej oraz zdradzał, co skłoniło go do zajęcia się aktorstwem.
Rodzina chciała, aby został kolejarzem
Jerzy Trela urodził się 14 marca 1942 roku we wsi Leńcze położonej w województwie małopolskim. – Darzę to miejsce jakimś szczególnym sentymentem. Tam przecież stawiałem swoje pierwsze kroki, wypowiadałem swoje pierwsze słowa, a także dokonywałem pierwszych obserwacji ludzi – wspominał aktor w 2000 roku na antenie Polskiego Radia.
11:54 jerzy trela___514_00_ii_tr_0-0_1954705b[00].mp3 Aktor Jerzy Trela mówi o swojej rodzinnej miejscowości, dzieciństwie i talencie artystycznym. Audycja Ewy Ziembli z cyklu "Zapiski z przeszłości", odc. 1. (PR, 27.03.2000)
Początkowo nic nie wskazywało na to, że Jerzy Trela zostanie aktorem. – Mój dziadek był kolejarzem, mój ojciec był kolejarzem, a także mój wujek był kolejarzem. Mama nie widziała więc możliwości, żebym wykonywał jakiś inny zawód – wspominał w audycji z cyklu "Zapiski z przeszłości". – Szczęśliwie udało mi się jednak nie zdać do technikum kolejowego, gdzie mnie zawiozła na egzamin. Myślę, że nawet świadomie sobie w tym pomogłem – dodał ze śmiechem.
Ostatecznie postanowił wyjechać do Krakowa, gdzie podjął naukę w liceum plastycznym. Z tą jego decyzją związana jest zresztą ciekawa historia. – Kiedy byłem w szpitalu, bo miałem mieć wycinany wyrostek robaczkowy, z nudów narysowałem portret jednego z chorych, z którym leżałem na sali. Później inni zaczęli zamawiać u mnie te rysunki i w ten sposób zarobiłem swoje pierwsze pieniądze. Wcale nie chciałem ich brać, ale jeden z pacjentów zainteresował się tym, co robię i zarządził, że wszyscy muszą mi płacić za te portrety. To właśnie on zasugerował mi, żebym poszedł do liceum plastycznego. I gdy wróciłem do domu, zacząłem się przygotowywać do egzaminów wstępnych.
Pierwsza praca i studia aktorskie
Po ukończeniu szkoły średniej Jerzy Trela przez cztery lata pracował w teatrze lalek w Nowej Hucie, gdzie przede wszystkim zajmował się robieniem dekoracji scenicznych. Następnie, jako aktor-amator, związał się z zespołem krakowskiego Teatru "Groteska".
13:48 jerzy trela___521_00_ii_tr_0-0_1954ca23[00].mp3 Aktor Jerzy Trela mówi o początkach swojej działalności artystycznej, studiach i pracy w Starym Teatrze w Krakowie. Audycja Ewy Ziembli z cyklu "Zapiski z przeszłości", odc. 2. (PR, 28.03.2000)
W połowie lat 60. XX wieku zdecydował się podjąć naukę na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Krakowie (obecnie Akademia Sztuk Teatralnych). Najpierw musiał jednak zdać egzaminy wstępne. Jak mówił na antenie Polskiego Radia, nie było to jednak łatwe zadanie. Nie udało mu się w pełni przygotować do egzaminu, ponieważ tego samego dnia grał w jednym z przedstawień "Groteski".
– Najpierw powiedziałem jeden tekst, później drugi, a na koniec jeszcze trzeci. Na szczęście nie kazano mi mówić czwartego, bo go nie umiałem – wspominał ze śmiechem. – I tak deklamuję tego "Sokratesa tańczącego" Juliana Tuwima i w pewnym momencie słyszę tubalny, kobiecy głos: "A dajcie mu wreszcie święty spokój!". To była jedna z wykładowczyń, pani Zofia Jaroszewska. Byłem przekonany, że się nie dostałem. Gdy jednak wywieszono listę przyjętych, okazało się, że jestem na niej drugi.
Jerzy Trela ukończył studia w 1969 roku.
13:09 Jerzy trela.mp3 Aktor Jerzy Trela mówi o swoim dzieciństwie, czasach studenckich oraz o pracy artystycznej. Fragment audycji Anny Lisieckiej z cyklu "Spotkania z mistrzami". (PR, 17.04.2011)
"Młodszy kolego, skocz mi po papierosy"
– W 1970 roku zostałem zaangażowany do Starego Teatru w Krakowie, co wtedy było marzeniem każdego młodego aktora. Wszyscy za wszelką cenę chcieli być w tym zespole, bo pracowali tam wspaniali reżyserzy, jak Konrad Swinarski i Jerzy Jarocki – mówił Jerzy Trela na antenie Polskiego Radia.
14:28 jerzy trela___527_00_ii_tr_0-0_19558a37[00].mp3 Aktor Jerzy Trela wspomina pracę z Konradem Swinarskim i mówi o swoim stosunku do grania w filmach. Audycja Ewy Ziembli z cyklu "Zapiski z przeszłości", odc. 3. (PR, 29.03.2000)
Dodał także, że początkowo był onieśmielony pracą ze starszymi, bardziej doświadczonymi artystami. Sytuacja zmieniła się, gdy poznał aktora Wiktora Sadeckiego. – Siedzieliśmy w bufecie i on w pewnym momencie powiedział do mnie: "No, młodszy kolego, skocz mi po papierosy". Więc wstałem i spytałem: "Jakie papierosy?". A on się zaczął śmiać i mówi: "Siadajże głupku, żartowałem". Tacy to byli wspaniali ludzie.
Z krakowskim Starym Teatrem Jerzy Trela był związany przed blisko czterdzieści lat. Na jego deskach wcielił się m.in. w rolę Czeladnika I w "Szewcach" Stanisława Ignacego Witkiewicza w reżyserii Jerzego Jarockiego (1971), Konrada w "Wyzwoleniu" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Konrada Swinarskiego (1974) i Jaśka w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego (1976).
"Wesele" Wyspiańskiego z pogranicza snu i jawy
"Dziady"
Jerzy Trela przede wszystkim zasłynął jako odtwórca roli Gustawa-Konrada w "Dziadach" w reżyserii Konrada Swinarskiego. Premiera przedstawienia odbyła się na początku 1973 roku. Spektakl spotkał się z ogromnym uznaniem widzów oraz recenzentów i łącznie był wystawiany aż 269 razy.
Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że o mały włos, a Trela mógłby nie zagrać w inscenizacji. Jak wspominał na antenie Polskiego Radia w 2000 roku, początkowo nawet nie podejrzewał, że Swinarski może go zaangażować do swojego przedsięwzięcia. Szczególnie że w tamtym okresie przebywał w Poroninie (Podhale), gdzie kręcono zdjęcia do "Janosika" w reżyserii Jerzego Passendorfera. Trela wcielał się w serialu w postać zbójnika Bacusia.
– Któregoś dnia przyjechał do mnie Wiktor Sadecki i powiedział: "Słuchaj, przyniosłem ci wiadomość. Będziesz grał Gustawa-Konrada w «Dziadach»". Myślałem, że żartuje, ale zapewnił mnie, że jest poważny. Zacząłem się więc zastanawiać, co zrobić. To była końcówka sierpnia, próby teatralne planowano rozpocząć we wrześniu, a serial miał trwać aż do późnej jesieni. Wtedy Sadecki mi powiedział: "Nic się nie martw. Pogadam z reżyserem, żeby cię ubił". I tak też się stało, Bacuś został zabity, a ja pojechałem do Krakowa i zacząłem pracować ze Swinarskim.
Jerzy Trela dodał również, że rola Gustawa-Konrada była dla niego ogromnym wyzwaniem i podchodził do niej z wielkim lękiem. – To jest przecież postać obciążona legendą. Grali ją przede mną tacy wspaniali, wielcy aktorzy, wśród nich Gustaw Holoubek. Swinarski przekonał mnie jednak, żebym nie oglądał się na tamtych i po prostu robił swoje. Bo skoro to właśnie mnie zdecydował się obsadzić w tej roli to znaczy, że jestem mu potrzebny w tym spektaklu.
Gustaw Holoubek – był wybitny z godnością
12:03 jerzy trela___532_00_ii_tr_0-0_19553002[00].mp3 Aktor Jerzy Trela zdradza, które swoje role uważa za najważniejsze i których reżyserów uważa za swoich mistrzów. Audycja Ewy Ziembli z cyklu "Zapiski z przeszłości", odc. 4. (PR, 30.03.2000)
W filmie i Polskim Radiu
Jerzy Trela przez wiele lat związany był również z Teatrem Polskiego Radia. Jego głos po raz pierwszy można było usłyszeć na antenie w 1969 roku w "Bolesławie Śmiałym" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Romana Belczyka. Łącznie wystąpił w blisko siedemdziesięciu słuchowiskach, w tym m.in. w "Niezwyciężonym" Stanisława Lema w reżyserii Józefa Grotowskiego (1974) oraz w "Chrystusie z Lobetal" Leszka Wołosiuka w reżyserii Romany Bobrowskiej (2005).
– W teatrze radiowym spędziłem bardzo wiele pięknych chwil ze wspaniałymi artystami – mówił w audycji z cyklu "Opowieści po zmroku". Zdradził również, jak - według niego - każdy aktor radiowy powinien podchodzić do odgrywanej przez siebie roli. – Żeby nawiązać kontakt ze słuchaczem, trzeba w miarę w swoich możliwości jak najprawdziwiej podawać tekst. Jeżeli człowiek nie ogląda, tylko słucha, jest bardziej wyczulony na każdy fałsz.
02:39 Trela radio.mp3 Jerzy Trela mówi o swojej pracy w Teatrze Polskiego Radia. Fragment audycji Małgorzaty Szymankiewicz z cyklu "Opowieści po zmroku". (PR, 04.12.2017)
Aktor często pojawiał się również na małym i wielkim ekranie. Zagrał w kilkudziesięciu produkcjach, w tym m.in. w melodramacie "Znachor" Tadeusza Dołęgi-Mostowicza w reżyserii Jerzego Hoffmana (1981), komediodramacie "Trzy kolory. Biały" Krzysztofa Kieślowskiego (1994) oraz w "Quo Vadis" Henryka Sienkiewicza w reżyserii Jerzego Kawalerowicza (2001).
12:30 jerzy trela___537_00_ii_tr_0-0_195414ae[00].mp3 Aktor Jerzy Trela mówi o roli, jaką jego zdaniem teatr odgrywa w polskiej kulturze oraz zdradza, jaki ma stosunek do sławy. Audycja Ewy Ziembli z cyklu "Zapiski z przeszłości", odc. 5. (PR, 31.03.2000)
Jerzy Trela spełniał się również jako dydaktyk: od 1984 do 1990 roku był bowiem rektorem krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej. Jak mówił w audycji z cyklu "Zapiski z przeszłości", okres ten wspomina jako bardzo pracowity, ale i satysfakcjonujący. – Myślę, że nie zawiodłem szkoły i czerpię z tego powodu jakąś przyjemność. Chociaż muszę przyznać, że jest ona okupiona naprawdę wieloma wyrzeczeniami osobistymi i zawodowymi, bo to wszystko pochłaniało mi ogromną ilość czasu.
***
jb