Arcybractwo Dobrej Śmierci

Ostatnia aktualizacja: 08.04.2023 09:20
W każdy piątek Wielkiego Postu krużgankami bazyliki Franciszkańskiej w Krakowie kroczą ubrane na czaro, zakapturzone postacie. Z berłami zwieńczonymi ludzkimi czaszkami budzą strach i zaciekawienie. Kim są? 
Audio
  • Arcybractwo Dobrej Śmierci vel. Arcybractwo męki Pańskiej w Krakowie (Dwójka/Poranek Dwójki)
Wielki Post. Procesja jerozolimska
Wielki Post. Procesja jerozolimskaFoto: Jacek Bednarczyk/PAP

- Kiedyś byliśmy potężną królewską organizacją… Jak Opus Dei. O Opus Dei też nie mówi się dużo… – zamyśla się brat Adam.

Tak, Arcybractwo Męki Pańskiej, powołane do życia w 1595 roku, było kiedyś finansowane przez królów i magnatów. W niewielkiej izbie zgromadzenia, w kaplicy Męki Pańskiej bazyliki oo. franciszkanów, stoi ogromna szkatuła. Kiedyś bractwo przechowywało w niej datki, a do jej otwarcia potrzeba było 3 braci – każdy miał jeden klucz pasujący do jednego z trzech zamków.

- Może ludzi zraża nasza forma zewnętrzna? – zastanawia się brat Marek – Te kaptury… te trupie czaszki…

Być może i zraża. Mnie zafascynowała. Od dawna wokół arcybractwa unosi się aura tajemniczości. Ubrane na czarno, ze szpiczastymi, zasłaniającymi twarze kapturami postacie przywołują na myśl katów. I jeszcze te ludzkie czaski nabite na drewniane kostury. Chcąc poczuć towarzyszącą ich procesji mistyczną atmosferę, w czasie Wielkiego Postu do kaplicy Męki Pańskiej bazyliki oo. franciszkanów, ściąga tłum gapiów. Stojąc w nim nie byłam pewna, kogo jest więcej – wiernych czy zainteresowanych zagadkowym bractwem obserwatorów.

Arcybractwo Dobrej Śmierci 2023 Arcybractwo Dobrej Śmierci 2023

Co piątek podczas Wielkiego Postu bracia uczestniczą w liturgii pasyjnej. Stoją w milczeniu, co pewien czas deklamując „memento homo mori, pamiętaj człowiecze na śmierć, a za grzechy pokutuj”. W pewnym momencie, podczas psalmu pokutnego, jak jeden mąż, kładą się krzyżem na kościelnej posadzce. Wstają, obchodzą krużganki i znikają w milczeniu. Są jak duchy. Duchy z kościoła franciszkanów, które w niemal niezmienionej formie istnieją w nim od przeszło 400 lat.

„Czasem nazywają nas ku klux klanem, mówią, że odprawiamy tu jakieś niesamowite gusła” – mówią z pobłażliwym uśmiechem bracia. „Niektóre media chcą w nas widzieć sektę. Dlatego nie wpuszczamy tu każdego” – dodaje jeden z nich. Wejścia do komnaty bractwa strzegą nieduże, ciężkie drzwi z tabliczką „Arcybractwo Męki Pańskiej. Wstęp tylko dla braci”. Co znajduje się w tym pomieszczeniu? Niewiele. Kilka krzeseł, wspomniana szkatuła, dwa feretrony, insygnia męki pańskiej. W rogu bracia wydzielili kąt na kostury – berła – zwieńczone czaszkami i barokowymi symbolami. Brat Marek zaczyna opowieść:

- Bractwo Męki Pańskiej powołał do życia biskup krakowski Marcin Szyszkowski. Następnie związek podniesiono do rangi Arcybractwa. To gwarantowało kolejne przywileje, na przykład mogliśmy powoływać inne bractwa…

Najciekawszym przywilejem wydaje się, nadany przez Władysława IV Wazę, przywilej liberacyjny – raz do roku Arcybractwo mogło uwolnić jednego „gardłownika” – skazanego na śmierć. Taka osoba była wcześniej obserwowana i pieczołowicie wybierana przez braci. W Wielki Czwartek skazany był prowadzony z lochów pod Rynkiem Głównym do kaplicy Męki Pańskiej ulicą, która (dziś rozsławiona przez Zabłockiego i Turnaua) nazwę ma właśnie po Arcybractwie – Bracką. „Gardłownik” pozostawał pod kuratelą braci i – najczęściej – był później wcielany do zakonu.

Arcybractwo Dobrej Śmierci 2023 Arcybractwo Dobrej Śmierci 2023

W czasach swego „prosperity” bractwo zajmowało się także wykupowaniem dłużników, wspomaganiem młodych adeptów cechów. Arcybractwo Męki Pańskiej ma drugą nazwę – Arcybractwo Dobrej Śmierci. Bracia gwarantowali ją osamotnionym i najuboższym mieszkańcom miasta, umożliwiając godny pochówek.

Zakon od początku ma formę świecką. Od wieków też należą do niego osoby z różnych warstw społecznych, za to zasłużone dla historii i kultury miasta czy kościoła. Artyści, prawnicy, historycy, biznesmeni. Każdy może ubiegać się o miejsce w zakonie. Jednak jak przyznają moi rozmówcy, tytuły zostawiają przed drzwiami kościoła. W kaplicy są „tylko braćmi”. Wszyscy równi wobec Boga. Choć w Arcybractwie panuje hierarchia, są wyznaczone role. W przemarszu Arcybractwa Dobrej Śmierci czaszki na kosturach – kobiecą i męską – dzierży dwóch braci Kalwarystów, krzyż prezentuje brat Krucyfer. Głową zakonu jest Starszy Brat. Obecnie rolę tę pełni jeden z moich rozmówców – brat Adam. Sam jest członkiem Arcybractwa od niemal 60 lat!

W zachowaniu anonimowości przed światem zewnętrznym mają braciom pomagać zakrywające twarz kaptury i długie „kapy” – czarne workowate tuniki przepasane sznurem. Ostatnio dobrodziej bractwa sprezentował mu nowe stroje. Dokładnie według wzorca namalowanego kilka wieków temu przez Matejkę. Każda kapa ma wyobrażenie innej sceny męki pańskiej. Wcześniej stroje przechodziły z pokolenia na pokolenie – po zmarłych braciach na kolejnych.

A czaszki? Brat Marek wzrusza ramionami:

- Bractwo powstało w czasach baroku, motyw czaszki – „vanitas”, przemijania – był wówczas bardzo popularny. Ale w naszym przypadku ta czaszka ma podwójne znaczenie. Nie wszyscy wiedzą, że Chrystus umarł na górze zwanej „czaszką”. „Golgota” z języka aramejskiego czy z łacińskiego – „calvaria” – to właśnie czaszka – tłumaczy.

***

Tytuł audycji: folkowy Poranek Dwójki

Prowadził: Piotr Kędziorek

Materiał: Monika Gigier

Data emisji: 8.04.2023

Godzina emisji: 9.10