Posłuchaj na podcasty.polskieradio.pl >>>
Na czele dwóch festiwali
Artysta szefuje dwóm prestiżowym wydarzeniom filmowym - festiwalom w Cannes i Lyonie. Chociaż oba poświęcone są kinematografii, to są od siebie bardzo różne.
- Cannes nie da się porównać z niczym na świecie. Uważałem tak jeszcze zanim zacząłem się nim zajmować, a dziś jestem o tym przekonany bardziej niż kiedykolwiek. To wydarzenie wyjątkowe nie tylko dla kina, ale dla całej kultury - wyznał artysta.
Czytaj także:
- Lyon natomiast poświęcony jest historii kina, podczas gdy Cannes żyje produkcjami danego roku. Cannes to festiwal dla profesjonalistów, Lyon - dla szerokiej publiczności. A kino potrzebuje publiczności, dobrej publiczności. W wielu krajach nie jest ona już taka jak kiedyś, ale w Lyonie jest niezwykła: młoda, starsza, różnorodna. Gdyby więcej miast miało taki festiwal jak Lyon, kondycja kina byłaby znacznie lepsza. Tu kino ma się dobrze - i nie tylko dlatego, że się tu narodziło. W ciągu 15 lat zbudowaliśmy tu coś bardzo solidnego - dodał dyrektor wydarzeń na antenie Dwójki.
Prix Lumière dla Michaela Manna
Nagrodę główną festiwalu w Lyonie, Prix Lumière, otrzymał w tym roku Michael Mann. - Najbardziej cieszy mnie w tym wyborze to, że Michael Mann jest reżyserem kultowym. Nakręcił jedne z najważniejszych filmów ostatnich dekad i - co szczególne - dokonał tego w Hollywood. Być autorem filmowym w ramach tego systemu wcale nie jest łatwo, a jemu mimo to się udało - zaznaczył rozmówca Dwójki.
Jubileusz braci Lumière
W tym roku obchodzimy 130-lecie narodzin kina stworzonego w Lyonie przez braci Lumière. W swoim czasie byli patrzącymi odważnie w przyszłość wizjonerami.
- Gdyby żyli dziś, pewnie interesowaliby się sztuczną inteligencją. Ale mam pewne opory przed stawianiem AI w jednym szeregu z kinem. To tylko technologia. Film również jest technologią, ale kino to coś znacznie więcej: to odpowiedzialność twórcy. Każdy film ma swojego autora. Podpisuje się pod nim, bierze za niego odpowiedzialność. Kino to poważna sprawa - wyznał Thierry Frémaux.
Ćwierć wieku Thierry Frémauxa w Cannes
Przyszły rok przyniesie 25. rocznicę pracy reżysera przy organizacji festiwalu w Cannes. To dobry czas na podsumowania.
- Moim zdaniem kino wciąż ma się dobrze. Sale kinowe są może mniej popularne niż ćwierć wieku temu, ale to jeszcze nie koniec. Telewizja, internet, platformy streamingowe – każde z nich miało być końcem kina. A jednak kino trwa. Uważam nawet, że platformy streamingowe są niezwykłym wynalazkiem. Jako sztuka kino jest nadal silne. Ten wynalazek sprzed 130 lat wciąż fascynuje - zapewnił rozmówca Stefana Foltzera.
Jubileusz to także okazja do spojrzenia w przyszłość i zmierzenia się z wyzwaniami. - Nie jestem pewien, czy uczenie młodych ludzi głównie przez internet to dobra droga. Czasem trzeba zmierzyć się z przeszkodą – przeczytać Prousta czy Zolę. To trudne, wymaga wysiłku, ale daje satysfakcję, której nic nie zastąpi - stwierdził Thierry Frémaux.
***
Przygotowanie: Stefan Foltzer
Gość: Thierry Frémaux
Data emisji: 26.11.2025
Godzina emisji: 7.37
Materiał wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".
oł