Warszawski Festiwal Filmowy odkrywa to, co w kinie najlepsze

Ostatnia aktualizacja: 11.10.2018 12:43
- Jest to jedno z niewielu wydarzeń, które mają taki poziom premierowości. Mamy kilkanaście premier światowych, kilkanaście premier międzynarodowych, trochę europejskich, wschodnioeuropejskich i polskich - mówił w Dwójce Stefan Laudyn, szef 34. WFF.
Audio
  • Stefan Laudyn o programie 34. Warszawskiego Festiwalu Filmowego (Poranek Dwójki)

film 1200.jpg
Łódzka filmówka. "Musimy ocalić humanistyczny fundament"

Warszawski Festiwal Filmowy rozpocznie się w piątek 12 października. - Czasami z zainteresowaniem śledzę dalsze losy filmów, które mają u nas premiery. Zdarzają się fantastyczne historie. Kilka lat temu np. dwie nagrody na festiwalu zdobyły filmy "Ida" i "Mandarynki", obie dostały nominację do Oscara i jeden z nich wygrał - przypomniał Stefan Laudyn.

Jak dodał, siłą WFF jest świeżość i jakość. - Filmy, które wybieramy do programu pochodzą ze zgłoszeń. W tym roku było ich prawie 5 tys. ze 126 krajów. To jest naprawdę ogrom materiału do obejrzenia - podkreślał gość Dwójki.

Jaki film otworzy i zamknie tegoroczny festiwal? Na ile sekcji podzielony będzie program WFF? Kto zasiądzie w jury? O tym w nagraniu audycji.

***

Prowadził: Jakub Kukla

Gość: Stefan Laudyn (dyrektor 34. Warszawskiego Festiwalu Filmowego)

Data emisji: 11.10.2018

Godzina emisji: 8.30

Materiał został opublikowany w audycji "Poranek Dwójki".

pg/kul

Czytaj także

"Zabić arbuza" na festiwalu filmowych odkryć i niespodzianek

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2017 19:52
- Mój film to opowieść o człowieku, który trzyma się swoich zasad i choć na początku jest bardzo posłuszny lokalnym władzom, to w końcu się zmienia i domaga się swoich praw, chce być szanowany - mówił reżyser Zehao Gao, którego film zdobył Grand Prix 33. Warszawskiego Festiwalu Filmowego.
rozwiń zwiń