Robert Zydel, etnograf i specjalista od marketingu, absolwent Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UW, przez wiele lat prowadził laboratoria i zajęcia związane z praktycznym zastosowaniem narzędzi etnograficznych w badaniach marketingowych. Przejmuje opiekę nad dziewięcioma wystawami, wydarzeniami i projektami w formule on-line i ponad 350 tys. muzealiami prezentujących dziedzictwo kulturowe z całego świata. Co nowego planuje? O tym opowiadał w "Poranku Dwójki".
Muzeum drugim domem
- Czuję się wychowankiem muzeum - przyznał na wstępie dyrektor Robert Zydel, wspominając jeszcze czasy studenckie i to, jak korzystał z muzealnej biblioteki jako student etnologii. Po wielu latach wracam w progi muzeum, wnosząc do niego nie tylko duży bagaż doświadczeń i osiągnięć zawodowych, w których łączył etnografię z marketingiem, ale i nowe pomysły. Wszystko skupia się wokół bogactwa możliwości, jakie daje etnografia.
- To nie jest tylko etnografia opisowa, opowiadająca o kulturze ludowej czy folklorze, to nie tylko wieś, zwłaszcza ta wyobrażona, będąca konceptem kulturowym. Dla mnie ważne jest, żeby łamać stereotypy na temat etnografii. Chcę pokazać, że to fascynująca dziedzina związana ściśle z naszym życiem codziennym.
Dlatego Robert Zydel chce włączać w swoją pracę dorobek współczesnej antropologii i szerokie podejście do kultury oraz to, co jest w zgromadzone w muzealnych magazynach i archiwalnych.
Dobre strony złego
Największym wyzwaniem, ale i możliwością dla instytucji kultury, w tym muzeów, okazuje się oczywiście pandemia COVID-19. Wymusza sięganie po zupełnie nowe rozwiązania i narzędzia. Robert Zydel uważa, że muzeum etnograficzne może to wykorzystać jako szansę: - Proszę zobaczyć, jak szybko wszyscy, bez względu na to, gdzie pracujemy, się zdigitalizowaliśmy. Ten przyspiszony proces to na pewno pozytyw pandemii. Kolejna rzecz to bariera logistyczno-geograficzna. Wcześniej podstawowym problemem było sciągnięcie kogoś na konferencję, prelekcję, spotkanie. Teraz możemy brać w nich udział bez konieczności ruszania się z domu - to duże ułatwienie.
Ponadto w Poranku Dwójki:
- Wojciech Ossowski w "Historii polskiego folku" przypomniał muzyczny fenomen grupy Raga Sangit,
- Jakub Wiśniewski i Kacper Szpyrka, czyli zespół Kirszenbaum, opowiedzieli o premierze swojej drugiej płyty "Się",
- razem z kustosz Sonią Wilk z Muzeum Śląskiego wspomnimy zmarłego Erwina Sówkę,
- w "Pierwszych krokach" Piotr Zgorzelski uczył nas tańczyć slowfoxa,
- odwiedziliśmy też Supraśl. Tam działa jedna z najciekawszych scen teatralnych - supraski Wierszalin. Wkroczył on w 30-lecie swojego istnienia. Od zawsze związany jest z regionem północno-wschodniej Polski, choćby przez nazwę, która nawiązuje do Grzybowszczyzny i Proroka Ilii, który w osadzie Wierszalin chciał stworzyć nowy porządek świata. O sekcie powstało jedno z najdłużej granych przedstawień - "Reportaż o końcu świata", ale Piotr Tomaszuk - założyciel teatru, zawsze nawiązywał tematami do Podlasia. Przez Wierszalin przetoczyło się mnóstwo wspaniałych aktorów, którzy swoją tam obecność wiążą z cudownym przypadkiem, a wręcz z przeznaczeniem. Rozkochana w klimacie zabytkowego domu przy Kościelnej 4 w Supraślu publiczność deklaruje, że nigdy tej sceny nie opuści. Więcej w materiale Doroty Sokołowskiej
05:28 30 LAT TEATRU WIERSZALIN ok.mp3 30 lat Teatru Wierszalin (Poranek Dwójki)
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadził: Piotr Kędziorek
Data emisji: 23.01.2020
Godzina emisji: 7.00-10.00
