To kobiety uratowały Solidarność

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2014 12:40
– Ten film wziął się ze zdziwienia, że historia Solidarności jest opowieścią tylko o mężczyznach – mówiła Marta Dzido, współtworząca "Solidarność według kobiet".
Audio
  • Kobiety w Solidarności to nie tylko kanapki dla mężów (Wybieram Dwójkę)
W stanie wojennym, kiedy mężczyzn zamknęli, kobiety przejęły ich role. Wydawały niezależną prasę, uruchomiły radiostację. O ich losach opowiada film Solidarność według kobiet
W stanie wojennym, kiedy mężczyzn zamknęli, kobiety przejęły ich role. Wydawały niezależną prasę, uruchomiły radiostację. O ich losach opowiada film "Solidarność według kobiet"Foto: mat. prasowe

Film dokumentalny Marty Dzido i Piotra Śliwowskiego opowiada o kobietach, które na początku lat 80. zamiast tzw. małej stabilizacji i względnego spokoju wybrały bunt. Każde z twórców wniosło do dzieła perspektywę opartą na odmiennych doświadczeniach.

– W naszym domu była skrzynka kontaktowa – wspominał urodzony w 1972 r. Piotr Śliwowski. – Mama regularnie mówiła mi: "Piotrusiu, schowaj się do pokoju", a gdy już tam byłem, słyszałem szuranie, otwieranie drzwi. Nie do końca wtedy wiedziałem, co się dzieje. Ale na pewno to doświadczenie jakoś mnie ukształtowało – dodał.

Marta Dzido, "córka Solidarności" (ur. 1981), pełni w filmie rolę szczególnej przewodniczki. – Zadaję pytania – tłumaczyła. – Historia solidarnościowa jest opowieścią raczej o mężczyznach, dziwię się więc, że nie było tam kobiet. Gdzie one były, co robiły, czy rzeczywiście tylko pomagały, siedziały w domach, wspierając i robiąc kanapki? A może tak nie było? Z tego zdziwienia wziął się ten film – opowiadała.

***

Prowadzenie: Katarzyna Nowak
Goście:
Marta Dzido i Piotr Śliwowski (twórcy filmu "Solidarność według kobiet")
Data emisji: 16.12.2014
Godzina emisji:
16.20

Materiał został wyemitowany w audycji "Wybieram Dwójkę".

mc/asz

Czytaj także

Juliusz Machulski o 25-leciu wolności: polityka nie sprawdza się w filmie

Ostatnia aktualizacja: 04.06.2014 19:05
- Na temat polityki potrzeba poważnych dzieł, książek i filmów. Robić komedię z polityka to takie trochę kopanie leżącego - mówił w radiowej Jedynce reżyser Juliusz Machulski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kobieca twarz Solidarności. Odkrywamy zapomniane bohaterki

Ostatnia aktualizacja: 12.12.2014 03:40
- Ujęła mnie dociekliwość dwójki młodych reżyserów i brak patrzenia na modę, tylko na to, czego inni nie widzieli - mówi Ewa Ossowska, jedna z bohaterek filmu "Solidarność według kobiet".
rozwiń zwiń