Przedwojenny sylwester. Jazz i folk

Ostatnia aktualizacja: 30.12.2015 17:00
- Na balach w Warszawie dwudziestolecia rozbrzmiewały swingujące utwory, ale też polonezy i mazury. "Gramy jazz, ale pamiętamy skąd pochodzimy" - opowiadał o sylwestrze sprzed niemal wieku Tomasz Mościcki.
Audio
  • Tomasz Mościcki o sylwestrze w przedwojennej Warszawie (Wybieram Dwójkę)
Fragm. pocztówki noworocznej z początku XX wieku. Ze zbiorów Biblioteki Narodowej w Warszawie
Fragm. pocztówki noworocznej z początku XX wieku. Ze zbiorów Biblioteki Narodowej w WarszawieFoto: polona.pl/domena publiczna

- Dwudziestolecie jako pierwsze odkryło coś, co dziś nazwalibyśmy folkiem czy muzyką korzeni. To było odkrycie innego świata i przeniesienie go na zupełnie nowy poziom - opowiadał nasz ekspert. "Inny poziom" oznaczał orkiestry złożone z najlepszych ówczesnych muzyków, którym towarzyszyli wybitni soliści-śpiewacy. Ale, co podkreślił Tomasz Mościcki, "roześmiana warszawka" to było kilka ulic zanurzonych w morzu potwornej nędzy.

Ze świętowaniem roku związana była też pewna szczególna tradycja teatralna, wywodząca się jeszcze ze średniowiecznych misteriów, a przez Skamandrytów uczyniona narzędziem walki politycznej.

***

Prowadzi: Justyna Piernik

Gość: Tomasz Mościcki (teatrolog)

Data emisji: 30.12.2015

Godzina emisji: 16.10

Materiał został wyemitowany w audycji "Wybieram Dwójkę".

mm/mc

Czytaj także

Rok 2015 w kulturze. Czas podsumowań!

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2016 11:23
Zapraszamy na cykl audycji o najlepszych książkach, filmach, muzyce, spektaklach. które poznaliśmy w mijającym roku.
rozwiń zwiń