Polskie "salto" (według Konwickiego)

Ostatnia aktualizacja: 21.06.2015 08:00
W radiowej adaptacji słynnego "Salta" Tadeusza Konwickiego wystąpili m.in. Grażyna Barszczewska, Anna Dereszowska i Adam Ferency.
Tadeusz Konwicki podczas realizacji swojego autorskiego filmu (scenariusz i reżyseria Salto, Warszawa 1964 r.
Tadeusz Konwicki podczas realizacji swojego autorskiego filmu (scenariusz i reżyseria "Salto", Warszawa 1964 r. Foto: PAP/CAF-Sobolewski

Akcja "Salta" rozgrywa się w prowincjonalnym miasteczku, sprawiającym wrażenie położonego na pograniczu jawy i snu, surrealistycznej fantazji i rzeczywistości.

Pewnego dnia pojawia się tu tajemniczy mężczyzna. Przedstawia się jako Kowalski-Malinowski. Zdumionym mieszkańcom przedstawia różne wersje swego życiorysu. Jednym mówi, że walczył na wojnie, innym, że się ukrywa i grozi mu niebezpieczeństwo. Niepostrzeżenie jego fałszywa legenda burzy senne życie odludnej osady.

Kowalski-Malinowski obejmuje "rząd dusz" nad mieszkańcami. Jego żałosne kabotyństwo i mitomańskie skłonności trafiają na podatny grunt. Każdy z mieszkańców miasteczka, z którym styka się bohater, jest bowiem groteskowym ucieleśnieniem jakiegoś polskiego stereotypu: niestrudzonego, wiernego przysiędze wojaka (Rotmistrz), Żyda (Blumenfeld), wieszcza (Poeta). Wszystkich cechuje niezmierna podatność na górnolotne frazesy i romantyczne zaklęcia. Ich kwintesencją staje się finałowe "salto" - rodzaj dziwacznego tańca, którego rodowód sięga do "Wesela". Podobnie jak u Wyspiańskiego, u Konwickiego także następuje przebudzenie. Nie ma w nim jednak tragizmu, jest szyderstwo...


Reżyseria: Julia Wernio
Realizacja: Andrzej Brzoska
Opracowanie muzyczne: Małgorzata Małaszko, na saksofonie gra Grzegorz Piotrowski

Obsada: Adam Ferency (Kowalski/Malinowski), Anna Dereszowska (Helena), Grażyna Barszczewska (Wdowa/Cecylia), Wiktor Zborowski (Blumenfeld), Miłogost Reczek (Pietuch), Piotr Adamczyk (Artysta), Stanisław Brudny (Stary Człowiek), Marcin Troński (Gospodarz), Krzysztof Kołbasiuk, Dorota Landowska (Żona Kowalskiego/Malinowskiego)

***

Na "Wieczór ze słuchowiskiem" zapraszamy w niedzielę (21.06) w godz. 18.30-19.00

jp/mk

Czytaj także

Tadeusz Konwicki: nie chcę, by czytało mnie wielu ludzi

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2015 19:50
– Na ulicy spotykam ludzi ordynarnych i prymitywnych. Ciarki przechodzą mi po plecach na myśl, że ktoś taki mógłby wziąć moją książkę do ręki – mówił Tadeusz Konwicki w 1992 r.
rozwiń zwiń