W Afryce Wschodniej jest coś, z czego Polacy powinni być dumni

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2014 19:00
- Powoli odchodzące pokolenie Ady Wińczy zapisało się złotymi zgłoskami w historii Czarnego Lądu - podkreślał Grzegorz Kępski, organizator wypraw podróżniczych do Kenii, w audycji poświęconej słynnej znawczyni kultury i świata zwierząt Afryki Wschodniej.
Audio
  • W Afryce Wschodniej jest coś, z czego Polacy powinni być dumni (Atlas polskich podróżników/Dwójka)
Żyrafa na tle wieżowców w Nairobi, stolicy Kenii
Żyrafa na tle wieżowców w Nairobi, stolicy KeniiFoto: Wikipedia, lic. CC/Mkimemia

- W 1945 roku w Afryce Wschodniej znalazło się 45 tysięcy Polaków - opowiadał gość audycji "Atlas polskich podróżników”. - Potem okazało się, że nasz rodak zbudował pierwszy hotel w Nairobi, kolejny był najlepszym lokalnym zegarmistrzem, a innym słynnym rajdowcem. Do tego pokolenia należał książę Sapieha, z którym miałem zaszczyt się przyjaźnić, oraz Ada Wińcza - dodał.

Grzegorz Kępski nie ukrywa, że jednym z powodów, dla których sam postanowił w latach 70. wybrać się, a w końcu na stałe przeprowadzić do Kenii, była jego fascynacja książkami Ady Wińczy, szczególnie tomem "Wspaniali Masajowie". - Mogę powiedzieć, że zakochałem się w niej, zanim w ogóle ją poznałem. Gdy w końcu ją spotkałem, okazała się przepiękną, elegancką kobietą. To była wspaniała „randka” i jeden z najważniejszych momentów w moim życiu - zdradził gość Bartosza Panka i Jakuba Borysiaka. A trzeba zaznaczyć, że Ada Wińcza miała już wtedy ponad 70 lat...

Pod koniec życia bohaterka naszej audycji zamieszkała w Johannesburgu, gdzie otworzyła - przy Mandela Square - mały butik z pamiątkami z Afryki Wschodniej. Wydała kilka książek, a jedną z nich opatrzył wstępem wybitny afrykanista Eugeniusz Rzewuski. Co ciekawe, sklep Ady Wińczy wciąż działa, prowadzony przez jej córkę. W Afryce Wschodniej nasza bohaterka trudniła się wcześniej rozmaitymi zajęciami, m.in. prowadziła bekoniarnię, pracowała w rzemiośle sizalowym, a także polowała na słonie. Podczas pobytu w Kenii wraz z mężem prowadziła safari dla zagranicznych turystów. Co istotne, po latach zmieniła całkowicie swój stosunek do tego procederu.

W "Atlasie polskich podróżników" mówiliśmy m.in. właśnie o apokalipsie afrykańskich zwierząt, a Jakub Borysiak oraz Bartosz Panek połączyli się także telefonicznie z Izabelą Gostkowską-Moore, która znała Adę Gińczę od dziecka. Na koniec przedstawiliśmy natomiast "Śmierć słonia" Witolda Zadrowskiego, czyli arcydzieło polskiego reportażu z połowy lat 60., nagrodzone zresztą prestiżową Prix Italia.

mm/jp

Czytaj także

Podróżnik, któremu nawet Białystok kojarzy się z Afryką

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2014 15:06
- W Afryce pociągają mnie ludzie, którzy tam mieszkają, możliwość przeżycia przygody i poruszania się po środowisku, które jest zupełnie obce z punktu widzenia Europejczyka - mówił w Jedynce Janusz Tichoniuk, znawca tematyki afrykańskiej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polka mieszkająca w Kenii: próbuję tu przenieść śmigusa-dyngusa

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2014 11:30
Joanna Sznajderska opowiada w radiowej Jedynce, jak święta wielkanocne obchodzą Kenijczycy.
rozwiń zwiń