Tymczasem mechanicy RMF Caroline Team zajęli się odbiorem sprzętu w porcie.
- Atmosferę wielkiej imprezy poczułem już w samolocie do Argentyny. Okazało się, że większość pasażerów stanowili inni uczestnicy Dakaru. Wraz z częścią naszego zespołu zostałem trochę dłużej w Buenos Aires, by zwiedzić stolicę. Taki relaks był mi potrzebny. W środę wieczorem lecimy do Mar del Platy - powiedział Małysz.
Jak poinformował rzecznik prasowy RMF Caroline Team Kamil Wnuk, mechanicy odebrali z terminalu Delta Docks pojazdy, którymi się teraz zajmują. Sprawdzają wszystkie układy i montują urządzenia, w które nie mogły być wyposażone ze względu na niebezpieczeństwo uszkodzenia w czasie długiej (trzy tygodnie) podróży morskiej przez ocean.
Czwartek jest pierwszym dniem odbiorów technicznych. W piątek odprawę ma wyznaczone auto Małysza i jego pilota Rafała Martona. Po sprawdzeniu trafi do Parc Ferme czyli parku zamkniętego, bez możliwości dokonywania jakichkolwiek zmian i poprawek. 31 grudnia pojazdy zaprezentowane zostaną podczas ceremonii otwarcia, po czym wrócą do parku "pod klucz".
34. Rajd Dakar (od 2009 roku rozgrywany na terenie Ameryki Południowej) rozpocznie się 1 stycznia, a zakończy po dwóch tygodniach w Limie. Po raz pierwszy w historii uczestnicy rywalizować będą na terenie Peru. Trasa składa się z 14 etapów łącznej długości ok. 9 tys. km. Na liście startowej jest 186 motocykli, 170 samochodów, 76 ciężarówek oraz 31 quadów. W różnych zespołach pojedzie 21 Polaków.
man