Stanisław Klejnas (1905-1988) pochodził z rodziny muzykantów i owczarzy, sam grał na skrzypcach od dziecka, a muzyka stała się jego jedynym źródłem utrzymania.- Nosiłem od młodości kolczyk w uchu, więc mówili: niech gra ten z kolczykiem - opowiadał artysta.
>>Kup płytę z nagraniami Stanisława Klejnasa<<
Pan Stanisław był twórcą obdarzonym niezwykłą fantazją, wyobraźnią muzyczną, temperamentem i swobodą techniczną. Jego charakterystyczny styl gry - "dosadny i elegancki" (według słów profesora Piotra Dahliga), zacięcie wręcz wirtuozowskie potwierdzają nagrania umieszczone na 29. płycie z radiowej serii "Muzyka Źródeł", stanowiącej dźwiękowy portret Klejnasa. Nagrania te zebrane zostały na przestrzeni kilkunastu lat (1969-1986) podczas festiwali folklorystycznych, w studiu Polskiego Radia i w domu artysty. Są to zarówno występy solowe, jak i z wtórem bębenka, basów bądź obu tych instrumentów, na których grali najczęściej młodzi uczniowie Klejnasa. Dopełnieniem części muzycznej są krótkie wypowiedzi Pana Stanisława o początkach gry, rodzinie, owczarstwie, o graniu na chrzcinach, zabawach i weselach. Te słowne komentarze dobrze oddają niepowtarzalną osobowość artysty, pozwalają ukazać bogaty, wszechstronny portret ludowego skrzypka.
Niektóre z nich przypomnieliśmy w "Źródłach" Stanisław Klejnas opowiadał m.in. o swoim mistrzu Stanisławie Michalskim. Choć spędził z nim zaledwie kilka dni, do końca nazywał go "czarownikiem, który zadał mu diabła". Wspominał też dawne huczne wesela i wyjaśnił, czym różnią się od siebie Polka Żydówka, Polka Cyganka i Polka Husia-Siusia. Nie zabrakło też słynnej anegdoty Pana Stanisława o skrzypku, którego instrumentowi diabeł odbiera duszą za granie w Zaduszki. Najzabawniejszy jest chyba jednak opis pewnej zabawy weselnej, w której rzekomo martwego człowieka przywraca się do życia przy użyciu... pompki rowerowej.
Płyta wydana została przez Polskie Radio we współpracy z Instytutem Muzyki i Tańca przy pomocy finansowej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
mm/bch