Nauczycielem Grzegorza Kowalczyka był Pan Wiesław Nowobilski z Nowej Białej, który przez 4 lata przedstawiał młodemu skrzypkowi podstawy instrumentu, dalej Grzegorz kontynuował edukację jako samouk. Na początku lekcji była nauka nut, później nauka ze słuchu, która obecnie okazuje się artyście niezwykle przydatna.
- Muzyka spiska to połączenie słowackiej muzyki ludowej z muzyką węgierską. Czardasze, które tutaj gramy nie są tak bogate jak węgierskie. Te węgierskie „wymiatają”, my je gramy dużo wolniej. Polki są bardzo popularne w naszym regionie. Gramy je do tańca, by ludzie mogli się w karczmach „wychulać” – powiedział skrzypek.
- Na Spiszu uznajemy takie powiedzenie: „Co wieś to inna pieśń”. Można powiedzieć, że w każdej miejscowości grało się inaczej - kontynuował artysta - Każdy robił swoje ozdobniki, w każdej wsi był inny tekst, czasami nie można było nałożyć danego tekstu na daną melodię. Więc zmieniano melodię, dochodził jakiś półdźwięk i muzyka się troszeczkę zmieniała. Ozdobniki to wena twórcza osoby, która sobie je narzuca. Im człowiek bardziej doświadczy tej muzyki, tym więcej dodaje.
Serdecznie zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadzący: Kuba Borysiak
Gość: Grzegorz Kowalczyk (skrzypek z Łapsz Niżnych)
Data emisji: 14.11.2018
Godzina emisji: 15.15
gs