- Grałem odkąd miałem pięć lat. Zaczynałem od skrzypiec. Pamiętam pierwszy utwór, który na nich zagrałem: "Cyraneczka nie ptak, dziewczyna nie ludzie". Dopiero później mama kupiła mi akordeon. Grałem nawet na saksofonie, ale akordeon jest najważniejszy - wspominał uznany harmonista z Bartoszowin w Świętokrzyskiem.
- Po dziadku bardzo lubię muzykę, wczuwam się! Jak ją rozumiem? Dla mnie to tak, jakbym pisał list miłosny do ukochanej dziewczyny - opowiadał Władysław Bąk.
Które z tajników swojej gry nam zdradził? I co ma wspólnego z Tęgimi Chłopami? O tym posłuchać można w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Źródła
Rozmawiał: Kuba Borysiak
Gość: Władysław Bąk (harmonista ludowy)
Data emisji: 3.12.2018
Godzina emisji: 15.15
at/gs