- Kiedyś to czasy były bardzo biedne, człowiek czekał na święta, bo wtedy można było zjeść coś słodkiego, jakieś ciasto z marmoladą czy z makiem - zaczął swoją opowieść Berda. - Na stole wcale nie było dwunastu potraw, bo nie było z czego ich robić! W Wigilię musiał być post - opowiadał prymista z Kośnych Hamrów.
- Na choince ciastka się wieszało, więc od razu, jak tylko się ubrało choinkę po kolacji w Wigilię, dzieci od razu myślały, jak tu coś zerwać z choinki. W Boże Narodzenie po południu to już pół choinki nie było, a na świętego Szczepana choinkę można było wynosić, bo nic na niej już nie było! - dodał Berda.
Jak wyglądały podhalańskie przysmaki wigilijne? Dlaczego dzieci przed Wigilią posyłano do babć i dziadków? Jak smakowały grule z olejem lnianym i jakie towarzyszyły posiłkowi przyśpiewki? O tym w archiwalnym nagraniu rozmowy.
***
Tadeusz Szostak "Berda" - skrzypek, gawędziarz i lutnik z Poronina-Kośnych Hamrów. Urodził się 16 października 1928 roku w Poroninie, zmarł w roku 2006. Należał do najlepszych muzyków Skalnego Podhala, zaczął grać na skrzypcach jako dwunastoletni chłopiec. Wzorował się na technice uznanych miejscowych muzykantów: gajowego Józefa Futry, jego brata oraz Jana Nędzy. Laureat Nagrody Kolberga w 2006 r.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadził: Piotr Kędziorek
Gość: Tadeusz Szostak "Berda" (muzyk ludowy)
Data emisji: 26.12.2018
Godzina emisji: 15.15
at/gs