Tradycja to proces
Zmiany w folklorze można zauważyć m.in. na podstawie reorientacji w repertuarze uczestników konkursu. Widoczny jest zwrot ku duchowości, kontemplacji:
- Jest coraz więcej ważnych dla kultury tradycyjnej przekazów. Na scenie nie dominują już tylko ludyczne zachowania, które publiczność oczywiście bardzo podchwytuje, ale i te istotne: obrzędowe, z pogranicza religijności ludowej - prof. Adamowski
- Jest coraz więcej ważnych dla kultury tradycyjnej przekazów. Na scenie nie dominują już tylko ludyczne zachowania, które publiczność oczywiście bardzo podchwytuje, ale i te istotne: obrzędowe, z pogranicza religijności ludowej - prof. Adamowski
Jan Adamowski zauważył, że z roku na rok obniża się wiek uczestników. A są i zespoły, które odrodziły się dzięki inicjatywom młodszego pokolenia. Jurora cieszy także konstytuująca się lokalna tożsamość i rosnąca świadomość własnych korzeni.
- Zwiększa się samoświadomość uczestników, ale ma to wpływ na budowanie tożsamości kulturowej w całym regionie! Z własnego doświadczenia wiem o wójtach, którzy zlecają badania terenowe, po to, by się czymś wyróżnić. Jeśli gmina nie ma własnego przemysłu, pozostaje właśnie kultura. To bardzo ciekawe i pozytywne zjawisko, które należy wspierać!
Przestrzeń dla tradycji
Maria Baliszewska i jej gość byli zgodni – przestrzeń niewielkiego Kazimierza idealnie współgra z kulturą tradycyjną. - Uczestnicy nie chcieliby wyjeżdżać z tego małego Kazimierza. Czują, że jest tu dobry klimat dla ich działań – powiedział Jan Adamowski. Maria Baliszewska dodała: - Kazimierz jest ogniwem tradycji, przyczyniającym się do jej przekazu i trwania.
A jak na 54. edycję kazimierskiego festiwalu wpłynęła pandemia?
Ten rok jest szczególny. I to, że w tym trudnym okresie było w zasadzie tyle samo wykonawców, co w latach poprzednich, jest szalenie budujące! – powiedział z dumą Jan Adamowski.
54 festiwal kapel i śpiewaków ludowych fot. Kuba Borysiak
Śladami Franciszka Grębskiego
W cyklu „Zapomniani laureaci kazimierskiego festiwalu” wspominaliśmy harmonistę kapeli z Sulejowa – Franciszka Grębskiego. To właśnie na Powiślu Tarnobrzeskim, nieopodal Opatowa, narodził się ten znakomity muzykant, grający setki powiślaków. Maria Baliszewska spotkała go na Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w roku 1986. Dostał wtedy tylko skromne wyróżnienie, gdyż był to czas królowania skrzypków. Franciszek Grębski na festiwal przyjechał bez swojej kapeli, w której grało się także na saksofonie – zbyt nowoczesnym według festiwalowego regulaminu instrumencie. Dziś możemy usłyszeć melodię graną niegdyś przez Grębskiego w aranżacji grupy Janusz Prusinowski Kompania.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadzi: Maria Baliszewska
Gość: Jan Adamowski (przewodniczący jury OFKiŚL, badacz folkloru)
Data emisji: 15.09.2020
Godzina emisji: 15.15
mg/at