„Tatuś kupił mi harmonię. I ja będę grał. Dla babci i tatusia, i mamusi” – powiedział siedmioletni Leszek w nagraniu dla Polskiego Radia 51 lat temu. Dziś Leszek Wiśniewski jest laureatem kazimierskiej Baszty z roku 2019, wieloletnim solistą zespołu pieśni i tańca Boczki Chełmońskie i Ksinzoki, prowadzonych przez drugiego bohatera tej audycji – Stanisława Madanowskiego.
Wiśniewski wielu pieśni nauczył się od swojej babci – Franciszki Papiernik. Pamięta, jak w wieku siedmiu lat Polskie Radio nagrywało jego babcię, a wraz z nią – jego samego. Miłość do muzyki buzowała w rodzinie Wiśniewskich od pokoleń – poza babcią – śpiewaczką, pradziadek był skrzypkiem, grali także wujowie. Jako młody chłopak, Leszek Wiśniewski, przysłuchiwał się muzykantom, uczestnicząc w weselach. Warto dodać, że śpiewak przekazał muzycznego bakcyla dalej – wszystkie jego dzieci również przeszły przez zespół Boczki Chełmońskie.
okładka płyty Boczki Chełmońskie/mat.promocyjne
Również w siódmym roku życia muzyka pochłonęła Stanisława Madanowskiego. Śpiewał przy pracy, gdy wypasał krowy, a – ku uciesze rodziców – bez jego pieśni nie mógł odbyć się żaden apel szkolny. Pan Stanisław żałuje natomiast, że – choć chwytał się wielu instrumentów – nie nauczył się grać.
Ja tym śpiewem to się modlę i rozweselam innych. Co czuję, gdy śpiewam? Radość w sercu! Stanisław Madanowski
W 1974 roku Madanowski założył ZPiT Boczki Chełmońskie, który istnieje do dziś. Choć nie było łatwo! „Chłopka ze wsi zawsze się odpychało” – wspominał w rozmowie z Magdaleną Tejchmą. Ale udało się. Do tej pory przez zespół przetoczyło się ok. pięciuset osób! Stanisław Madanowski jest też jednym z założycieli zespołu śpiewaczego Ksinzoki, był również jego wieloletnim kierownikiem.
Repertuar do zespołów Boczki Chełmońskie czy Ksinzoki przynosili ich członkowie. Sam Stanisław Madanowski pieśni pamięta jeszcze z dawnych wesel. Jako mały chłopiec uczepiał się na weselu maminego fartucha i chłonął każdą pieśń. Poza tymi wiejskimi, weselnymi, śpiewa również kościelne, nabożne. Jak sam mówi – śpiew ma dla niego wymiar nie tylko rozrywkowy, ale i wyższy – metafizyczny.
- Ja tym śpiewem to się modlę i rozweselam innych. Co czuję, gdy śpiewam? Radość w sercu! – wspominał szczęśliwy laureat Baszty.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadziła: Magdalena Tejchma
Goście: Stanisław Madanowski, Leszek Wiśniewski (śpiewacy z łowickiego)
Data emisji: 5.10.2020
Godzina emisji: 15.15
mg/atm