Msza inkasko-staropolska

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2012 20:00
- Boję się, że poderwiemy się do tańca, co w polskiej tradycji może wydawać się nie na miejscu - powiedziała w "Źródłach" Weronika Grozdew-Kołacińska, zapraszając na wykonanie słynnej "Mszy Kreolskiej" Ariela Ramireza, które uświetni 99. rocznicę inauguracji Teatru Polskiego w Warszawie.
Audio

"Kreolski" potocznie oznacza "mieszany", a w ściślejszym rozumieniu to połączenie elementów różnych kultur (w języku, tradycjach, muzyce, sztuce, etc.). W 1964 roku argentyński kompozytor Ariel Ramirez - zainspirowany decyzją soboru watykańskiego II o możliwości odprawiania Mszy Świętej w języku ojczystym - połączył więc elementy zachodniej muzyki sakralnej z latynoamerykańskimi pieśniami i tańcami, sięgającymi czasów inkaskich.

Tak narodziła się "Msza Kreolska", która w ostatnim półwieczu zrobiła niespotykaną międzynarodową karierę, doczekała się szeregu wykonań i nagrań, także klasycyzujących, z których najsłynniejsze poprowadził sam Jose Carreras.

Twórcy warszawskiego spektaklu rozwinęli ideę Ramireza, wychodząc naprzeciw ważnym trendom w muzyce świata. Postanowili zbudować przestrzeń dźwiękową i sceniczną, która znacząco wykracza poza dotychczasowe, utarte wykonania Mszy. Oryginalne części utworu "przetykane" będą więc improwizowanymi łącznikami tematycznymi, wykorzystującymi elementy bliższych nam tradycji": bizantyjskiej czy staropolskiej.

Premierowe wykonanie tej wersji "Mszy Kreolskiej" odbędzie się 29 stycznia w warszawskim Teatrze Polskim. Więcej o dziele Ramireza oraz niedzielnym spektaklu w rozmowie Anny Szewczuk z Weroniką Grozdew-Kołacińską.

Zobacz więcej na temat: POLSKA Warszawa
Czytaj także

Prawdziwa Pasja (nie tylko Pendereckiego)

Ostatnia aktualizacja: 23.04.2011 00:00
Pół wieku od powstania "Pasja Łukaszowa" Krzysztofa Pendereckiego wciąż może szokować. Ale nawet polskiemu awangardziście nie śniło się łączenie tematyki pasyjnej z capoeirą czy buddyjskmi rytuałami...
rozwiń zwiń