Jak rozpoczęła się jego literacka przygoda? - Zawsze mnie fascynował temat literacki. Kiedy pisałem wypracowanie na temat tego, kim chciałbym być w przyszłości, pomyślałem, że rolnikiem lub stolarzem. Ale proszę nie brać tego dosłownie. Później było wypracowanie o wiośnie i to było ważne! Banalny temat, a mnie się przypomniało, że wiosną ustaje ochrona lokatorów i zaczynają się eksmisje. I o tym napisałem szkolne wypracowanie – wspominał pisarz w Trójce.
Jako że Józef Hen skończył właśnie dziewięćdziesiąt lat, była okazja do wspomnień z dziewięciu dekad jego życia. - 90 lat to tylko matematyka, ja jestem taki sam. Jak doszło do tego, że mam 90 lat? Sam nie wiem. Pewien wróżbita, któremu wierzyłem, wywróżył mi 72 lata życia i wywróżył też, że znajdę rodzinę oraz będę bogaty – śmiał się Józef Hen.
Ale padły też pytania o przyszłość, na przykład o literackie plany. Usłyszeliśmy między innymi, że nie da się zaplanować stworzenia wybitnego dzieła, bo – jak zauważa gość Trójki – "arcydzieło powstaje mimochodem".
Obejrzyj inne spotkania w "Biurze Myśli Znalezionych" >>>
Pisarz, będący pochodzenia żydowskiego, przyznał także, że świadomość losu tego narodu w pewien sposób pomagała mu w pisaniu. – Przypominała, żeby człowiek się nie wygłupiał, chociaż i wygłupianie się jest w życiu potrzebne. Ta świadomość mnie czasem hamowała. Kto wie, czy nie poświęciłbym się polityce, gdybym był innego pochodzenia, gdybym był tak zwanym czystym Polakiem – przyznał w rozmowie z Marcinem Zaborskim.
Z Józefem Henem rozmawiali jego przyjaciele i współpracownicy – aktorka i reżyserka – Grażyna Barszczewska, prezes Wydawnictwa Iskry – Wiesław Uchański oraz scenarzysta i krytyk filmowy – Michał Komar. Do rozmowy zaprosiliśmy też Słuchaczy Trójki. Na trójkowej scenie pojawiła się – i zaśpiewa specjalnie dla Jubilata – Hanna Banaszak.
"Biuro Myśli Znalezionych" prowadził Marcin Zaborski.
(ei)