"Jeśli jaka epoka odmówi się od Bacha, da sobie smutne świadectwo płytkości, głupoty i zepsutego smaku… Mało jest takich geniuszów, które wszystkie instrumenty czują i wszystko z każdego wydobyć potrafią. Ja znam dwóch takich: Bacha i Mozarta" – pisał w jednym z listów Fryderyk Chopin.
Polski kompozytor poznał muzykę klawiszową lipskiego kantora we wczesnej młodości, na lekcjach u swego pierwszego nauczyciela Wojciecha Żywnego. Szczególnym uwielbieniem, i to przez całe życie, darzył preludia i fugi z "Das Wohltemperierte Klavier". Nigdy jednak – inaczej niż Robert Schumann – nie stworzył niczego na kształt bachowskiej stylizacji. Spod jego pióra nie wyszła też żadna transkrypcja utworu Jana Sebastiana. Fascynacja muzyką Bacha objawiła się – w zupełnie inny sposób – w jego największych arcydziełach, w których "tętni (…) mnóstwo, zazwyczaj ukrytych w fakturalnej gęstwinie i mistrzowsko wtopionych w muzyczną narrację, kontrapunktycznych splotów czy kanonicznych imitacji, które przed uwrażliwionym na polifonię wykonawcą otwierają prawdziwe przestrzenie interpretacyjnej wyobraźni", jak pisze Marcin Gmys w książce programowej festiwalu "Chopin i jego Europa".
Taką właśnie, niezwykle wrażliwą artystką jest 35-letnia belgijsko-izraelska pianistka Edna Stern, uczennica Marthy Argerich, Krystiana Zimermana, Leona Fleishera, Alicii de Larrocha, Andreasa Staiera i Patricka Cohena. Skupia w swojej grze to, co najlepsze u mistrzów współczesnego fortepianu i dawnego pianoforte. Skrywa się za muzyką, którą wykonuje, choć jednocześnie potrafi nasycić utwory romantyczne stosowną emocjonalną głębią. Jej gra jest uporządkowana i "przezroczysta" w najszlachetniejszym znaczeniu tego słowa. W opracowaniach Bachowskich chorałów nie daje się zwieść meandrom wirtuozowskiego rozbuchania Busoniego, ale przecież daje wyraźnie posmak nieco diabolicznej, lisztowskiej wirtuozerii włoskiego twórcy. Na jednej ze swoich płyt pięknie podkreśla surowość Brahmsowskiego opracowania Ciaccony d-moll, które jest niemal dosłownym przełożeniem skrzypcowego oryginału na fortepian.
Edna Stern zawsze pamięta o Bachu, nawet gdy gra Chopina. Podczas jej pierwszego warszawskiego koncertu usłyszymy utwory, które w ciągu ostatnich kilku lat wydała na płytach. Swoją drogą, trzeba mieć nie lada odwagę, by w czasach, gdy triumfy święci wykonawstwo historyczne, tak pieczołowicie odtwarzające dawny styl wykonawstwa muzycznego, grać Bacha na współczesnym fortepianie, w dodatku w opracowaniach romantycznego wirtuoza i kompozytora, Ferruccia Busoniego…
Piotr Matwiejczuk
Program:
Jan Sebastian Bach/Antonio Vivaldi Siciliana z Koncertu klawesynowego d-moll; Jan Sebastian Bach (opr. Ferruccio Busoni) Nun komm’der Heiden Heiland, Ich rufe zu dir, Herr Jesu, Wachet auf, Chaconne d-moll; Fryderyk Chopin Walc a-moll op. posth., Walc cis-moll op. 64 nr 2, Sonata fortepianowa b-moll op. 35, Ballada g-moll op. 23
8. Międzynarodowy Festiwal Muzyczny "Chopin i jego Europa" – transmisja z Filharmonii Narodowej
W przerwie koncertu z Edną Stern rozmawia Klaudia Baranowska.
20 sierpnia (poniedziałek), godz. 19.00