Przodkowie Paula Grabowsky’ego byli polskimi arystokratami. Dziadek artysty był armatorem, handlującym między Szkocją a Imperium Rosyjskim. Jego rodzina została jednak pozbawiona majątku i wygnana z kraju przez bolszewików.
58:54 2025_04_19 18_00_14_PR2_Audycja_okolicznościowa.mp3 Paul Grabowsky - wybitny jazzman o polskich korzeniach (Dwójka)
- Mój dziadek był armatorem miał wiele aktywów. To była bardzo bogata rodzina. Mieli majątek w całym imperium rosyjskim. Rodzeństwo mojego ojca przychodziło na świat w takich miejscach jak Petersburg i Helsinki. Gdy wybuchła rewolucja rosyjska, stracił wszystko. Wrócił do Rosji, by negocjować z bolszewikami, ale wsadzili go do więzienia. Został uwolniony, kiedy przybyła kolejna brytyjska delegacja handlowa, ale to wydarzenie go złamało. Nigdy nie był już sobą - wspominał gość radiowej Dwójki.
Czytaj też:
Australijski muzyk o polskich korzeniach
Rodzina Paula Grabowsky'ego trafiła do Australii w 1921 roku, za sprawą programu repatriacyjnego. Ojciec artysty, podobnie jak dziadek, zajmował się handlem morskim, jednak jego wielką pasją była muzyka.
- Pochodzę z muzycznej rodziny, choć mój ojciec był amatorem. Uwielbiał przede wszystkim jazz, a podczas II wojny światowej miał zespół swingowy w Australii. Mój brat również był muzykiem. Był dużo starszy ode mnie, ale odegrał ogromną rolę w wprowadzeniu mnie w świat muzyki jazzowej. Jednak zacząłem od muzyki poważnej, od fortepianu. Zacząłem grać w wieku pięciu lat i kontynuowałem naukę aż do momentu, gdy poszedłem do konserwatorium w Melbourne. W międzyczasie zakochałem się w jazzie. Miałem szesnaście lat, kiedy postanowiłem, że naprawdę chcę poświęcić się tej muzyce - podkreślił artysta.
Podróże po Europie i USA
W latach 1980-1986 Grabowsky podróżował po Europie i Stanach Zjednoczonych, zyskując uznanie jako wszechstronny pianista jazzowy. Współpracował z cenionymi artystami, takimi jak Art Farmer, Benny Bailey, Johnny Griffin, Sal Nistico i Harry Sokal. Występował też w znakomitych zespołach jazzowych. Jak podkreślił, był to dla niego moment przełomowy. Zwieńczeniem tego okresu był solowy album "The Moon And You", wydany w 1990 roku.
- Byłem młody i bardzo otwarty, a moje uszy były pełne wszystkich dźwięków, które słyszałem i energii tego miejsca. Ale już odkryłem, że mogę żyć i pracować w Europie, ponieważ trafiłem do grupy ludzi w Monachium, którzy pozwolili mi na życie jako muzyk. Grałem z wieloma interesującymi młodymi niemieckimi muzykami, zwłaszcza z saksofonistą Güntherem Klattem, który zmarł kilka lat temu. Był naprawdę interesującym niemieckim muzykiem jazzowym. Podobnie jak wielu innych - wspominał Paul Grabovsky.
***
Rozmawiał: Andrzej Zieliński
Gość: Paul Grabowsky (jazzman, kompozytor muzyki filmowej, teatralnej, telewizyjnej, autor oper)
Data emisji: 19.04.2025
Godzina emisji: 18.00
am