W nocy z 20 na 21 sierpnia wojska Układu Warszawskiego wkroczyły do Czechosłowacji. Komunikat radzieckiej agencji TASS głosił:
"Czechosłowaccy działacze partyjni i państwowi zwrócili się do Związku Radzieckiego i innych sojuszniczych państw z prośbą o szybką pomoc zbrojną dla braterskiego narodu czechosłowackiego."
45. rocznica inwazji na Czechosłowację - serwis specjalny
W styczniu tego samego roku na czele KC Komunistycznej Partii Czechosłowacji stanął Aleksander Dubczek. - Był on zwolennikiem tzw. ”socjalizmu z ludzką twarzą”, czyli systemu, w którym byłaby możliwa wolność prasy, wolność stowarzyszeń, gospodarka wolnorynkowa, ale przy zachowaniu dominującej roli komunistów. W tamtym okresie takie propozycje wydawały się wręcz rewolucyjne - mówił politolog, dr Włodzimierz Sochacki w audycji Piotra Lignara z cyklu ”Nie do końca wyjaśnione”.
Zwłaszcza, że poprzednikiem Dubczeka był stalinowiec, wiernie wypełniający rozkazy Kremla - Anton Nowotny. Rosjanie uznali, że to, co dzieje się w Czechosłowacji, zagraża spoistości ich imperium. Przywódca ZSRR, Leonid Breżniew parokrotnie spotykał się z Dubczekiem i wydawał polecenia, by ten przywrócił dyscycplinę w kraju i wzmocnił rolę partii. Ostatnia rozmowa odbyło się 1 sierpnia. Dubczek nie reagował.
Przywódcy państw socjalistycznych podjęli decyzję o zbrojnej interwencji.
- Drzwi gabinetu Dubczeka otworzyły się gwałtownie. Wtargnęło przez nie 8 żołnierzy i młodszych oficerów radzieckich z pistoletami maszynowymi gotowymi do strzału. Wycelowali broń w nasze karki. Za nimi weszli dwaj wyżsi rangą oficerowie. Jeden z nich oświadczył, że bierze nas pod ochronę. Wtedy Dubczek coś powiedział. Rosjanin warknął: ”Nie rozmawiać, siedzieć cicho! Nie rozmawiać po czesku!” - wspominał Zdenek Młynarz, jeden z najbliższych współpracowników Aleksandra Dubczeka.
Piotr Lignar w audycji ”Nie do końca wyjaśnione” sięga do wydarzeń, które poprzedziły inwazję wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Przedstawia sylwetkę Aleksandra Dubczeka. Publikuje unikatowe nagrania rozgłośni żołnierskiej, nadającej specjalny propagandowy program dla Polaków.
- Rano po śniadaniu dowiedzieliśmy się, że jedziemy do bratniej Czechosłowacji, gdzie siły kontrrewolucyjne chcą obalić ustrój. I my jedziemy na pomoc. Nie było to dla mnie przekonujące, bo, ładując 90 ostrych pocisków do magazynku, dostałem rozkaz , że w razie zagrożenia mam strzelać bez ostrzeżenia. Zacząłem sobie uświadamiać, że moje młode, bo zaledwie 19-letnie życie też jest zagrożone - wspominał jeden z żołnierzy.
Posłuchaj, jak przebiegały dramatyczne wydarzenia 1968 roku w Czechosłowacji w reportażu Rozgłośni Polskiej RWE oraz w audycji ”Nie do końca wyjaśnione”.
Zajrzyj na strony serwisu "Radia Wolności">>>