WP #271. Koncertowo i jazzowo

Ostatnia aktualizacja: 21.03.2022 07:33
W kolejnej audycji z cyklu "Wieczór płytowy" słuchaliśmy albumów "Procol Harum Live: In Concert with the Edmonton Symphony Orchestra" oraz "Colours of Life" jazzowego małżeństwa Flory Purim i Airto Moreiry.
Okładki płyt  Procol Harum Live: In Concert with the Edmonton Symphony Orchestra i Colours of Life
Okładki płyt "Procol Harum Live: In Concert with the Edmonton Symphony Orchestra" i "Colours of Life"Foto: materiały prom.

W każdą niedzielę słuchamy - razem z Państwem - najważniejszych płyt. Z namaszczeniem i pietyzmem, od początku do końca, strona A, strona B. A dopiero potem bonusy, konteksty, porównania, komentarze zaproszonych gości. Klasyka, jazz, rock, awangarda, elektronika.

Tym razem były to:

  • Airto Moreira/Flora Purim – "Colours of Life" – 1988 In+Out Music
  • Procol Harum – "Procol Harum Live: In Concert with the Edmonton Symphony Orchestra" – 1972 Chrysalis

"Colours of Life" to płyta nagrana przez jazzowe małżeństwo z Brazylii: wokalistkę i kompozytorkę Florę Purim oraz multiinstrumentalistę Airto Moreirę. 

Lista utworów:

1. Berimbau Do Sul
2. Espiritual Rain Forest
3. Anatelio
4. Treme Terra
5. Partido Alto
6. Bingo
7. Escape
8. Misterios

Z kolei "Procol Harum Live: In Concert with the Edmonton Symphony Orchestra" to album koncertowy angielskiego zespołu rockowego Procol Harum, zarejestrowany 18 listopada 1971 roku w Northern Alberta Jubilee Auditorium w kanadyjskim mieście Edmonton przy współudziale tamtejszej orkiestry symfonicznej i chóru Da Camera Singers.

Lista utworów:

Strona A

1. Conquistador
2. Whaling Stories
3. A Salty Dog
4. All This and More

Strona B

1. In Held Twas in I
a) Glimpses of Nirvana
b) ‘Twas Teatime at the Circus
c) In the Autumn of My Madness
d) Look to Your Soul
e) Grand Finale

Posłuchaj
175:44 2022_03_20 22_00_12_PR2_Wieczor_plytowy.mp3 Airto Moreira/Flora Purim "Colours of Life", Procol Harum "Procol Harum Live: In Concert with the Edmonton Symphony Orchestra" (Wieczór płytowy/Dwójka) 

Komentarze słuchaczy

Płyta i koncerty Procol Harum z orkiestrami symfonicznymi i chórami to w mojej opinii zdecydowanie najlepsze połączenie brzmienia rockowego z symfonicznym.

Uważam, że Procol Harum to zespól niedoceniany w Polsce, pomimo dużej sympatii, jaką wielokrotnie okazywał Gary Brooker naszemu krajowi. Zespół koncertował w Polsce przecież już w latach 70., kiedy niewiele gwiazd rockowej sceny odwiedzało nasz kraj, a Brooker wystąpił solowo nawet na festiwalu w Sopocie.

"Live in Concert with the Edmonton Symphony Orchestra" to prawdziwe arcydzieło, a utwór "In Held Twas in I" to najlepszy moim zdaniem w historii muzyki rockowej rozbudowany, kilkuczęściowy utwór, w którym zespół rockowy, orkiestra symfoniczna i chór stanowią jeden idealnie współbrzmiący aparat wykonawczy.

Warto podkreślić, że brzmienie Procol Harum oparte na połączeniu organów Hammonda i akustycznego fortepianu było bardzo oryginalne. Wyraźne odniesienie do muzyki J. S. Bacha dodawało tej muzyce jakiegoś magnetyzmu i powodowało, że styl zespołu był natychmiast rozpoznawalny, do czego dążą wszyscy, a udaje się to niewielu.
Ozdobą muzyki Procol Harum byli też znakomici gitarzyści Robin Trower, Dave Ball, czy Geoff Whitehorn, a sam Gary Brooker to moim zdaniem jeden z najwspanialszych rockowych głosów w historii muzyki.

Widziałem oczywiście na żywo koncerty Procol Harum i pamiętam moje zaskoczenie, kiedy na środku sceny, gdzie zwyczajowo stoi perkusja zobaczyłem organy Hammonda.

Koncertu w Edmonton nie mogłem oczywiście zobaczyć, ale żałuję bardzo, że w 2006 roku nie wybrałem się do duńskiego Ledreborg. Znam ten koncert tylko z zapisu video. Co prawda odbywał się w świetle dziennym, a scenografia była dość pretensjonalna, jednak brzmienie zespołu, orkiestry i ogromnego chóru było zniewalające.

Maurycy

Uwielbiam Procol Harum i pamiętam pierwszy w Polsce koncert zespołu, który odbył się w 1976 (wiem, że później kilkukrotnie zespół w różnych składach, ale zawsze z Garym Brookerem koncertował w Polsce) w nieodżałowanej pamięci Sali Kongresowej w Warszawie.

Muzyka zespołu bardzo eklektyczna zawsze sprawiała mi wiele przyjemności. Urozmaicone brzmienie stwarzało i stwarza przestrzeń działającą inspirującą na moją wyobraźnię. Kocham zatopić się w dźwiękach muzyki i wyświetlać w swoim umyśle kolorowy, za każdym razem inny film. Jawią mi się wspaniałe, barwne krajobrazy malowane dźwiękiem instrumentów. Wspaniała podróż, która nie wiadomo gdzie zaprowadzi, ale na pewno w dobrym kierunku, gdzie nie ma zła, wojen, jest tylko dobro, piękno i miłość.

Tomasz

Pisać do Was po raz trzeci z rzędu o Florze Purim? O nie :) Dzisiejszej płyty nie znam. Zatem chętnie posłucham i coś czuję ,ze mi się spodoba. Nazwiska Purim i Moreira są dla mnie gwarancją gorącej muzyki, mieszanki temperamentu i liryzmu oraz pięknych odniesień do muzyki etnicznej.

Dzisiaj natomiast koniecznie chcę napisać kilka moich przemyśleń co do zespołu Procol Harum. Dokonania Procol Harum znam dość dobrze - oczywiście za sprawą moich rodziców. Z jednej strony darzę ten zespół wielkim szacunkiem za to co zrobił rozwoju tzw. rocka progresywnego, z drugiej zaś strony - jakby to powiedzieć - bardzo muzykom współczuję. Współczuję przede wszystkim tego, że większość kariery zajęło Gary’emu Brookerowi i jego kolegom, że Procol Harum to na prawdę dużo więcej niż "Whiter Shade of Pale". Owszem krytycy i wyrobieni słuchacze doceniają wybitność kolejnych płyty, takich jak "Salty Dof" czy "Home", ale dla ogółu fanów muzyki Procol Harum na zawsze będzie się od razu kojarzył ze swoim wielkim przebojem. I w moim przekonaniu jest to bardzo niesprawiedliwe :)
Na pewno wielkim, wiekopomnym osiągnięciem Procol Harum jest koncertowa płyta z Orkiestra z Edmonton. Przygotowywana z wielkimi trudnościami technicznymi i organizacyjnymi, wśród niesnasek pomiędzy muzykami Harum a członkami orkiestry, gitarzysta Robin trower zrezygnował nawet z udziału w koncercie. A jednak w dniu koncertu wszystko zagrało tak jak powinno i muzycy z różnych światów potrafili znaleźć wspólny język i stworzyć coś niezwykłego. Wydaje mi się, że po raz pierwszy w historii muzycy rockowi i orkiestra zgrali NAPRAWDĘ RAZEM. Słyszałam wcześniejsze próby, choćby album koncertowy Deep Purple oraz płytę "Days of the Future Passed" The Moody Blues, ale moim zdaniem to nie były do końca udane przedsięwzięcia, słychać było, że to nadal dwa osobne światy, od czasu do czasu na kilkanaście taktów "podające sobie rękę" :) A na płycie Procol Harum słyszę jedność, potężne kompozycje, potężne brzmienie, rockowcy i muzycy klasyczni i chór nie przeszkadzają sobie, tworzą jeden organizm.

Na tej płycie oryginalne kompozycje Harum bardzo zyskały. Np. świetne wzbogacenie "Conquistadora" o smyczkowy wstęp i hiszpański klimat dzięki brzmieniu trąbki, ciekawe partie chóru podkreślające klimat "All This and More" itd. Olbrzymie wrażenie robi "Whaling Stories", który osiąga niebywały, symfoniczny wymiar i ciężar. W niektórych utworach słychać świetne dialogi gitary z orkiestrą albo przeplatające się pojedynki orkiestry z organami Brookera. To wszystko musiało robić ogromne wrażenie 50 lat temu i robi do teraz. Wspaniały, naprawdę wspaniały album!
Przeczytałam kiedyś gorzkie zdanie Brookera, który bardzo żałował iż koncert z Orkiestrą z Edmonton był tylko zdarzeniem jednorazowym. Zdaniem Gary’ego Brookera, gdyby w 1971 Procol Harum zrobił dużą trasę koncertową z orkiestrą - osiągnąłby wielkość Pink Floyd...

Myślę, że ta płyta była zaczynem, ziarnem, na którego owoce trzeba było czekać do lat 90-tych, kiedy wybuchła wielka moda na takie koncerty. Od tamtego czasu każdy szanujący się wielki zespół rockowy – z Metallicą włącznie – musi mieć płytę live z orkiestrą :)

Basia

Bardzo dziękuję za przypomnienie muzyki Procol Harum, mojego wielkiego zauroczenia w czasach licealnych. Teraz - po latach - ta muzyka ciągle zachwyca (melodią, barwnością i ekspresją) i wzrusza. Zdecydowanie przetrwała.

Sławomir

***

Tytuł audycji: Wieczór płytowy

Prowadzili: Tomasz Szachowski i Piotr Metz

Data emisji: 20.03.2022

Godzina emisji: 22.00

Czytaj także

Gary Brooker – nieśmiertelny dzięki piosence "A Whiter Shade of Pale"

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2022 10:56
Stworzenie nieśmiertelnego dzieła to marzenie każdego artysty. Spełnił je zmarły kilka dni temu Gary Brooker, kompozytor zaśpiewanego przez siebie utworu "A Whiter Shade of Pale", jednego z największych przebojów w historii muzyki rockowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

WP #270. Koncertowo: Leszek Możdżer i Adam Pierończyk oraz Flora Purim

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2022 09:00
Za nami koncertowe wydanie audycji. Tym razem w "Wieczorze płytowym" zaprezentowaliśmy albumy z nagraniami na żywo: były to wyjątkowy duet polskich jazzmanów i płyta brazylijskiej piosenkarki jazzowej.
rozwiń zwiń