Gregory Porter: Nat King Cole'a pokochałem w wieku 6 lat
Gdy miał zaledwie 19 lat, Al Di Meola dołączył do zespołu Return to Forever, którego liderem był wielki Chick Corea. - Grali tam również m.in Stanley Clarke na basie i Lenny White na perkusji. Ten wyjątkowy początek, utorował mi drogę do współpracy z największymi jazzmanami. Kilku sam odkryłem – np. Jaco Pastoriusa, który debiutował na mojej pierwszej solowej płycie "Land of the Midnight Sun" - wspominał muzyk.
Na wspomnianym albumie znalazła się też interpretacja Sarabandy z sonaty skrzypcowej b-moll Jana Sebstiana Bacha. - Wbrew pozorom to nie muzyka Bacha wpłynęła na mnie najbardziej, a twórczość Astora Piazzolli. Jego synteza tanga i muzyki poważnej były dla mnie zdecydowanie ciekawsze niż kompozycje Bacha. To dzięki temu połączeniu wyklarował się mój sposób gry. Moim wkładem do gatunku tanga, była drastyczna zmiana rytmiki. Do argentyńskiej tradycji dodałem kubańskie i rockowe elementy. Estetyka muzyki Astora Piazzolli wciąż dominuje w mojej twórczości, tylko że z dodanym swingiem - tłumaczył gość Dwójki.
W jaki sposób gitarzysta odkrył twórczość argentyńskiego kompozytora? Po czyje jeszcze utwory często sięga? Jakie muzyczne odkrycie przyniosła dla niego współpraca z Orkiestrą Kameralną Polskiego Radia "Amadeus"? O tym w nagraniu audycji.
***
Rozmawiał: Andrzej Zieliński
Gość: Al Di Meola (gitarzysta)
Data emisji: 18.05.2018
Godzina emisji: 17.30
Rozmowa została wyemitowana w audycji Wybieram Dwójkę.
pg/mko