Marek Wroniszewski: "Uwertura" Grażyny Bacewicz to utwór bardzo motoryczny
Jakub Jakowicz i pianista Bartosz Bednarczyk nagrali w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. W. Lutosławskiego pięć sonat na skrzypce i fortepian Grażyny Bacewicz. Był to pomysł i zamówienie radiowej Dwójki w związku z 50. rocznicą śmierci (17.01) oraz 110. rocznicą urodzin kompozytorki i skrzypaczki (5.02). - Zdziwiła nas pojemność płyty, a w zasadzie długość trwania tych utworów, bo wszystkie one zmieściły się właśnie na jednym krążku - podkreślał Jakowicz.
"Sidła". Czytamy kryminał Grażyny Bacewicz >>>
Jak przekonywał skrzypek, każda z nagranych sonat wyraźnie różni się od siebie. - Jest to też jakiś fenomen muzyki Grażyny Bacewicz, że każdy utwór prowadzi nas w nową stronę. Też jak się popatrzy na muzykę i jej życie, to cały czas czegoś poszukiwała i w zasadzie były to utwory cały czas nowe - tłumaczył gość Dwójki.
Dlaczego na IV Sonatę mówi się, że to współczesny Brahms? Czy skrzypkowie czują jakieś szczególne porozumienie z Grażyną Bacewicz? O tym w nagraniu audycji.
***
Rozmawiała: Milena Gąsienica
Gość: Jakub Jakowicz (skrzypek)
Data emisji: 17.01.2019
Godzina emisji: 20.50
Materiał został wyemitowany w audycji "Filharmonia Dwójki".
pg/bch