Maestro Robertas Servenikas: III Symfonia Lutosławskiego to arcydzieło

Ostatnia aktualizacja: 29.01.2023 15:30
- Lutosławski mówił, że to muzyka bez narzuconych dramaturgii czy kontekstu. To nie oznacza, że nie jest poruszająca, każdą osobę słuchającą tej symfonii dotknie jej inny aspekt. Więcej, każde wykonanie może być dla dyrygenta i orkiestry innym przeżyciem. III Symfonia Lutosławskiego jest otwarta na mniejszą lub większą interpretację, pozwala muzyce oddychać - mówił na antenie Dwójki maestro Robertas Servenikas, który poprowadził Narodową Orkiestrę Symfoniczną Polskiego Radia podczas koncertu inauguracyjnego XX Festiwalu Witolda Lutosławskiego "Łańcuch".
Pochodzący z Litwy Robertas Servenikas niezwykle ceni twórczość Witolda Lutosławskiego
Pochodzący z Litwy Robertas Servenikas niezwykle ceni twórczość Witolda LutosławskiegoFoto: Shutterstock/18percentgrey

Jedna symfonia, czterej kompozytorzy

Koncert, który miał miejsce 28 stycznia w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego, rozpoczęło dzieło niezwykłe - symfonia złożona z czterech kompozycji różnych twórców - Karola Szymanowskiego, Alberta Roussela, Albana Berga i Béli Bartóka.

- Moim zdaniem główną ideą jest tu pokazanie muzycznej atmosfery, która panowała w Europie w czasie, kiedy Lutosławski kształtował swój język muzyczny. Jaki wpływ miał jeden kompozytor na drugiego. Wszystkie te utwory są różne. Nie wiem, czy publiczność odczuła, że należą do jednego cyklu. Myślę, że chodzi tu bardziej o coś na kształt obrazów, małych obrazków ujmujących muzykę wielkich kompozytorów – wyjaśniał Robertas Servenikas.

Oddech w muzyce

W dalszej części koncertu zabrzmiało jedno z największych osiągnięć kompozytorskich Witolda Lutosławskiego – jego III Symfonia.

- To arcydzieło i za każdym razem, gdy dyryguję podczas jego wykonania, wiem, że mogę odkryć więcej - mówił maestro Servenikas. - III Symfonia Lutosławskiego jest otwarta na mniejszą lub większą interpretację, pozwala muzyce oddychać. (…) Tam wszystko żyje. Każde wykonanie jest kreacją nie tylko dyrygenta, ale też wszystkich muzyków.

Czytaj także: Witold Lutosławski: każdy utwór zawiera pewną dozę rozczarowania

Instrumenty, które mają osobowość

Robertas Servenikas stwierdził też, że jego zdaniem w III Symfonii Lutosławski nadaje instrumentom cechy osobowości, co dobrze słychać w przypadku partii solowych oboju, tuby albo fletu kontrastujących z momentami, w których gra cała orkiestra. - Wtedy ta jednostkowa instrumentalna postać zostaje zderzona z siłą grupy. Efekt totalnej destrukcji spotyka się z liryzmem, a czasami z katastroficzną dezorganizacją - wyjaśniał dyrygent.

Posłuchaj
04:54 Dwojka Filharmonia Dwojki Servenikas 2023_01_28-19-54-27.mp3 Maestro Robertas Servenikas o muzyce Witolda Lutosławskiego (Filharmonia Dwójki)

 

Koncert ten transmitowaliśmy na naszej antenie. Podczas audycji wyemitowaliśmy także rozmowę z Marcinem Krajewskim, dyrektorem artystycznym XX Festiwalu Witolda Lutosławskiego "Łańcuch", który potrwa do 12 lutego 2023 roku w Warszawie.

Posłuchaj
13:10 Dwojka Filharmonia Dwojki Krajewski 2023_01_28-19-40-57.mp3 Marcin Krajewski o XX Festiwalu Witolda Lutosławskiego "Łańcuch" (Filharmonia Dwójki)

 

***

Rozmawiał: Michał Dębski

Gość: Robertas Servenikas (dyrygent)

Data emisji: 28.01.2022

Godzina emisji: 19.54

Materiał wyemitowano w audycji "Filharmonia Dwójki".

mg/gs

Czytaj także

65. Warszawska Jesień. Rüdiger Bohn: poziom warsztatów jest wyższy niż 20 lat temu

Ostatnia aktualizacja: 20.09.2022 14:39
- Uczestników warsztatów coraz częściej cechują dwie rzeczy. Po pierwsze tego chcą, a po drugie wiedzą o wiele więcej o muzyce współczesnej. Zaczynają interesować się nią już wcześniej, obcowanie z nią staje się coraz bardziej oczywiste. Zaczynamy więc na nieco innym poziomie niż przed dziewiętnastoma, dwudziestoma laty - mówił w radiowej Dwójce Rüdiger Bohn, niemiecki dyrygent i pedagog.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Avant Art Festival 2022. "Uciekamy od jakichkolwiek prostych definicji"

Ostatnia aktualizacja: 30.09.2022 18:51
- Dla mnie współczesna muzyka coraz bardziej jest odległa od stawiania jej w pewnym kontekście stylistycznym. Festiwal Avant Art ucieka właśnie od jakichkolwiek prostych definicji i od ustalenia: dzisiaj gramy jazz, jutro muzykę rockową, a pojutrze jakąkolwiek inną - mówił w Dwójce Kostas Georgakopulos, dyrektor artystyczny wydarzenia.
rozwiń zwiń