Rozmawiając z Patem, można odnieść wrażenie, że muzyka jest jego naturalnym środowiskiem życia. Osobnym, kompletnym wszechświatem, w którym nie ma słów, a relacje - proste lub skomplikowane - między dźwiękami tworzą doskonale logiczny i abstrakcyjny język. Gitarzysta, kiedy musi zmagać się w rozmowie z kategoriami stylu, jakości czy przystępności muzyki, przygląda się tym pojęciom z zaciekawieniem i dystansem. Trochę jak kosmita oglądający znalezione na Ziemi ludzkie artefakty.
W audycji "Rozmowy improwizowane" Pat Metheny wyznawał, że nigdy nie odczuwał najmniejszej potrzeby użycia pozamuzycznych narzędzi do muzyki. - Kiedy już znajduję się w jej wnętrzu, czuję, że to kompletny świat, który nie potrzebuje niczego z zewnątrz. Ale - i to jest cudowna cecha muzyki - za jej pośrednictwem nauczyłem się wielu rzeczy z zakresu nauk ścisłych, matematyki, językoznawstwa i tak dalej.
Gitarzysta dodawał, że od od szóstej klasy zaprzestał czytania podręczników. - Nie powinienem był ukończyć żadnej szkoły, przepuszczali mnie, żeby się mnie pozbyć. Byłem w zasadzie analfabetą, ale wszystkiego nauczyłem się przez muzykę.
***
Tytuł audycji: Rozmowy improwizowane
Prowadzą: Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński
Gość: Pat Metheny (gitarzysta)
Data emisji: 15.12.2016
Godzina emisji: 22.00
bch/mc