Artystka przeszła długą drogę, aby przez współpracę z Bugge Wesseltoftem i albumy dla ECM-u zyskać status gwiazdy. Po osiągnięciu szczytu porzuciła jednak piosenkowe formy na rzecz improwizacji.
Dokonuję dość odważnych wyborów artystycznych, ale na pewno nie heroicznych. Bo jestem z Norwegii – tłumaczy wokalistka. – Mogę zachować niezależność, bo nie jestem w stu procentach uzależniona od rynku. Po prostu Norwegia sporo łoży na sztukę. Ale to może się zmienić, bo złoża ropy powoli zaczynają się wyczerpywać. Możemy więc wrócić do przeszłości, kiedy byliśmy jednym z najbiedniejszych krajów Europy.
W audycji także o Norwegii, niechęci do jazzowego wibrata, niesłabnącej fascynacji Joni Mitchell i budowaniu własnego "niejęzyka".
***
bch/mz