Bolesław Wieniawa-Długoszowski

Ostatnia aktualizacja: 16.08.2011 13:36
Był jedną z najbarwniejszych postaci międzywojennej Warszawy. Legionistą, szwoleżerem, poetą i dyplomatą, owianym już za życia swoistą legendą.
Audio

W latach 1914- 1918 w walce o niepodległą Polskę nierozerwalnie związany z Józefem Piłsudskim i jego Pierwszą Kompanią Kadrową, już na froncie, a potem, w Polsce  Niepodległej, był jednym z najbardziej  zaufanych współpracowników Marszałka. Na polecenie Józefa Piłsudskiego wykonawcą tajnych i skomplikowanych misji dyplomatycznych. Jednak sam o sobie mówił, że jest przede wszystkim szwoleżerem i literatem, bo zaiste natura obdarzyła go kawaleryjską  fantazją, ale  też  lekkim piórem, poczuciem humoru i dystansem wobec samego siebie. Ten  autor frywolnych piosenek frontowych, wierszy lirycznych pisanych na modłę młodopolską i humorystycznych kupletów kabaretowych, był ulubieńcem kobiet i przyjacielem najwybitniejszych artystów epoki.

Był duszą towarzystwa. W niektórych dokumentach w rubryce zawód odnotowywał "literat". Pisał: "Nie żałuję niczego. Odejdę spokojnie, bom z drogi mych przeznaczeń nie schodząc na cal, żył z wojną jak z kochanką. Z kochankami w wojnie, a przeto i miłości nie będzie mi żal. A śmierci się nie boję, bo mi śmierć nie dziwna. Nie słałem na nią Bogu nigdy nudnych skarg, więc kiedy z śmieszną kosą stanie przy mnie sztywna w dwu słowach zakończymy nasz ostatni targ".

Przyjaciel i powiernik marszałka Piłsudskiego, uważany przez niego za jednego z najbardziej honorowych ludzi w armii. Spełniał rozmaite misje zlecane przez marszałka. Znał 7-8 języków obcych, doskonale łacinę i grekę. – Był znakomitym ambasadorem w Rzymie w trudnych latach, bo między 1938 a 1940 rokiem. Popłakał się jak mu hrabia Ciano, powiedział, że polski rząd opuścił kraj – opowiada Wojciech Grochowalski.

Pełniąc funkcję ambasadora we Włoszech, już  po  wybuchu II Wojny Światowej, dzięki przyjaźni z hrabim Ciano - Ministrem Spraw Zagranicznych Włoch, uratował wielu Polaków od internowania umożliwiając im wyjazd z Italii. Odsuwany przez otoczenie Władysława Sikorskiego - Naczelnego Wodza - od spraw wojskowych, odsyłany na drugorzędną placówkę dyplomatyczną na Kubie, krytykowany przez Piłsudczyków, ginie śmiercią samobójczą (wedle oficjalnej wersji), wyskakując z piątego piętra domu w Nowym Jorku. Dyskusje jednak i przypuszczenia  na temat jego śmierci, ciągną się wciąż jeszcze.

W audycji z udziałem Wojciecha Grochowalskiego, autora  książek o Wieniawie, wykorzystano też fragmenty słuchowiska biograficznego Bożeny Markowskiej "L'Enfant terrible II Rzeczypospolitej", w reżyserii Andrzeja Zakrzewskiego oraz wiersze Wieniawy w wykonaniu Andrzeja  Ferenca.