– Bardzo kolorowy, o jasnych zasadach moralnych, powycierany przez życie, z pięknym piciorysem na twarzy, ze sznapsbarytonem – wspominał Jana Himilsbacha jego kolega z dzieciństwa, dr Maciej Kierył. Janusz Zaorski z kolei mówił o aktorstwie Janka ("miał dość ubogi środek wyrazu, natomiast jego gęba była niesamowita i fantastyczna – wystarczy, że był w kadrze") oraz o jego pisaniu.
Przypomnijmy: dla filmu Jana Himilsbacha odkrył Marek Piwowski, angażując do roli Sidorowskiego w "Rejsie". Po blisko 30 rolach ekranowych przyznał - w rozmowie z Waldemarem Chołodowskim dla Polskiego Radia z 1977 roku - że przede wszystkim uważa się za pisarza. Nietypowego, bo... lubi pisać.
- Ja jestem pisarzem, ale nie jestem profesjonalistą; tzn. piszę wtedy, kiedy mam na to ochotę. Nawet jeśli nie siedzę bezpośrednio przy maszynie, to też piszę - opowiadał Jan Himilsbach.
W Dwójkowej audycji o popularnym aktorze – o jego życiu (także, a może przede wszystkim, tym "w stanie nieważkości", "pod wpływem"), niejasnej biografii (nie wiemy choćby, kim był jego ojciec) czy też o specyficznym stosunku do kobiet – opowiadali jego przyjaciele i współpracownicy: aktor niezawodowy Zdzisław Rychter, Leszek Celej, dyrektor Muzeum Ziemi Mińskiej, Andrzej Dobosz oraz, przywołani już, Maciej Kierył i Janusz Zaorski. Swojego męża wspominała również Barbara Himilsbach.
Zapraszamy do wysłuchania audycji (którą przygotował Bartosz Panek) oraz archiwalnej rozmowy Anny Lisieckiej z Janem Himilsbachem.