Gyula Krúdy (1878-1933) to legenda węgierskiej literatury. Powieściopisarz, nowelista, publicysta, który zostawił po sobie kilkadziesiąt tomów zróżnicowanej pod względem tematycznym, lecz wyjątkowo spójnej, jeśli chodzi o styl, prozy.
10:45 To się czyta 2025_03_10-09-31-57.mp3 Gyula Krúdy "Wszystkie kobiety Sindbada", czyta Andrzej Mastalerz – fragm. 1. (To się czyta/Dwójka)
10:15 To się czyta 11.03.mp3 Gyula Krúdy "Wszystkie kobiety Sindbada", czyta Andrzej Mastalerz – fragm. 2. (To się czyta/Dwójka)
10:54 Dwójka to się czyta 12.03.2025.mp3 Gyula Krúdy "Wszystkie kobiety Sindbada", czyta Andrzej Mastalerz – fragm. 3. (To się czyta/Dwójka)
10:37 To się czyta 2025_03_13-09-30-18.mp3 Gyula Krúdy "Wszystkie kobiety Sindbada", czyta Andrzej Mastalerz – fragm. 4. (To się czyta/Dwójka)
10:28 To się czyta2025_03_14-09-29-42.mp3 Gyula Krúdy "Wszystkie kobiety Sindbada", czyta Andrzej Mastalerz – fragm. 5. (To się czyta/Dwójka)
Krúdy stworzył swoje alter ego, publikując w roku 1911 pierwsze opowiadania sindbadowskie. Napisał ich około stu; niniejszy tom stanowi obszerny wybór z tego dorobku. Przez całe życie snuł historię melancholijnego, pogrążonego w marzeniach Węgra, którym był jego Sindbad, żeglujący po osobliwej czasoprzestrzeni, noszącej cechy schyłkowej cesarsko-królewskiej monarchii.
Węgierskiego Sindbada poznajemy w momencie, gdy już przemierzył świat, lecz nie urzekły go egzotyczne krainy, bo – "gdy pływał po najpiękniejszych morzach, mając nad głową najciemniejsze chmury i najczerwieńsze żagle, nie widział nic oprócz kąpiącej się przy brzegu córki rybaka". I właśnie tę córkę rybaka postanawia po latach odwiedzić; ją, a może wszystkie "sto siedem kobiet", które - jak mniema czy raczej tylko się łudzi - tchną w niego nowe życie.
[opis wydawcy]
Wybrane fragmenty na antenie Dwójki czytał Andrzej Mastalerz.
***
Tytuł audycji: To się czyta
Przygotowała: Elżbieta Łukomska
Data emisji: 10-14.03.2025
Godz. emisji: 9.30
am/dz